Studenci z Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej skonstruowali bowiem bolid, który na jednym litrze paliwa potrafi przejechać ok. 500 km.
Weźmie on udział w konkursie Shell Eco-marathon, który odbędzie się 22-24 maja w Nagaro we Francji. Ponad 200 drużyn składających się ze studentów szkół technicznych z całego świata pokaże tam, w jakim stopniu udało się im udoskonalić silnik, aby na jednym litrze paliwa pokonać jak najdłuższy dystans.
Średnia prędkość na torze nie może być niższa niż 30 km/godz. Większość drużyn robi więc tak, że rozpędza bolid do 45 km/godz., a następnie wyłącza silnik, dzięki czemu zużycie paliwa jest
jeszcze niższe.
- Konkurs organizowany jest od 23 lat - mówi dr Janusz Piechna, opiekun polskiej drużyny. - Wcześniej przyjeżdżały tam głównie ekipy z Francji, Anglii czy Finlandii. My wzięliśmy w nim udział jako pierwsi ze wschodniej Europy.
Pierwszy pojazd podarowali studentom PW Szwajcarzy. Polacy wykorzystali z niego tylko podwozie, zaś całą zewnętrzną skorupę zrobili sami. Od razu odnieśli sukces. W klasie pojazdów napędzanych na etanol zajęli III miejsce.
W następnym roku postanowili cały pojazd zrobić sami. Niestety, podczas konkursu wystąpiły problemy techniczne i bolid nie dojechał do mety. - Silnik działał na biopaliwa - tłumaczy Janusz Piechna. - W ostatniej chwili organizatorzy jednak zdecydowali, że wycofują się z takiego paliwa i musieliśmy szybko zmieniać konstrukcję. Mieliśmy też kłopoty z eksperymentalnym układem napędowym na tylne koło, którym dodatkowo się sterowało.
W tym roku w budowę silnika studenci włożyli jeszcze więcej energii. Pojazd, po rekonstrukcjach, jest już prawie gotowy.
- Jest stworzony z włókna szklanego, podobnie jak bolidy Formuły1 - wyjaśnia Radosław Waszkiewicz, jeden z konstruktorów bolidu. - Dzięki temu jest bardzo lekki. Waży tylko ok. 30 kg. Jeszcze musimy założyć kadłub i okna, i będziemy mogli wyruszać.
Oprócz udoskonalenia zeszłorocznego bolidu studenci stworzyli jeszcze Urban Car. Jest to miejski pojazd, który również startuje w konkursie oszczędnej jazdy, ale w zupełnie innej kategorii. Musi bowiem mieć wszystkie elementu typowego samochodu, takie jak światła czy dwuobwodowe hamulce.
Konstruktorzy mają nadzieję na zdobycie dwóch nagród: za bezpieczeństwo jazdy oraz za konstrukcję.
- Naszym atutem jest to, że jesteśmy na wydziale lotniczym - tłumaczy dr Piechna. W związku z tym wykorzystujemy konstrukcje używane w lotnictwie, czyli mało metalu, a dużo laminatów. Charakterystycznym elementem jest w naszym wozie sztuczny bambus - lekki, a bardzo wytrzymały.
W pojeździe zamontowano silnik Diesla. Pozwoli to uniknąć problemów z zeszłego roku.
- W tej chwili mamy trzy pojazdy - mówi Janusz Piechna. Dwa, z którymi startujemy, i jeden dodatkowy. Jeśli znalazłaby się jakaś grupa zainteresowana startem w konkursie, to chętnie byśmy jej go przekazali.
Pół tysiąca kilometrów na jednym litrze paliwa to jeszcze nie rekord. Dotychczasowy najlepszy rezultat, ustanowiony w 2005 r. przez studentów ze Szwajcarii, wynosi 3638 km na litrze paliwa. Przy takim poziomie spalania na jednym litrze benzyny dojechalibyśmy bez problemu z Warszawy do Madrytu.
Studenci PW jednak na razie nie planują pobicia tego osiągnięcia. - Za pierwszym razem ciężko jest wygrać - tłumaczy Radosław Waszkiewicz. - Na początku obserwuje się, jakie rozwiązania wprowadzili inni, i stopniowo się udoskonala swój projekt. Są drużyny, które już kilkanaście lat jeżdżą na konkurs, i nieustannie coś udoskonalają - dodaje.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?