Instalacja CNG - ceny, montaż, porównanie z LPG. Poradnik

Bartosz Gubernat
Autobus na CNG
Autobus na CNG
Chociaż sprężony gaz ziemny jest paliwem bardziej ekologicznym, bezpieczniejszym i dużo tańszym niż LPG, w Polsce jeździ na nim tylko 2100 samochodów. Dlaczego?
Autobus na CNG
Autobus na CNG

CNG (z ang. Compressed Natural Gas - sprężony gaz ziemny) to paliwo uzyskiwane po odpowiednim sprężeniu zwykłego gazu ziemnego.  Na całym świecie korzysta z niego ponad 4 miliony kierowców. Liderem w tej dziedzinie jest Ameryka Południowa. W Argentynie, CNG zasila aż 1,5 mln pojazdów, w Brazylii prawie milion. Ok. 500 tys. wozów jeździ po drogach Pakistanu. W Europie największą liczbą  samochodów na sprężony gaz ziemny mogą pochwalić się Włosi, którzy mają ich prawie 800 tysięcy.

Spore oszczędności

Za co kierowcy cenią CNG? Atutów jest sporo. Najważniejszy to ekonomia. Przekonali się o tym m.in. pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Rzeszowie. Od kilku lat do nadzoru ruchu wykorzystują zasilanego gazem ziemnym Fiata Doblo. 

 - Mimo prawie 200 tys. km przebiegu samochód jest praktycznie bezawaryjny. Spala ok. 8 metrów sześciennych gazu na setkę i co ważne, jest ekologiczny. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni – mówi Marek Filip, dyrektor techniczny MPK Rzeszów. Metr sześcienny to 1000 litrów. Metr sześcienny CNG kosztuje w tej chwili na stacji w Rzeszowie 2,93 zł. Litr LPG kosztuje 2,87 zł. Wspomniany Fiat Doblo tego drugiego paliwa spaliłby jednak o 10-11 litrów na 100 km. Porównując CNG do LPG, oszczędność na tysiącu kilometrów to zatem ok. 80 zł na korzyść tego pierwszego.

Jeszcze korzystniej CNG wypada w porównaniu do benzyny i oleju napędowego. Doblo z silnikiem benzynowym 1,6 spali na setkę ok. 11 litrów Pb95 po 5,60 zł. Koszt pokonania 1000 kilometrów wyniesie w tym przypadku ok. 620 zł, czyli o ok. 400 zł więcej od CNG. Jeżdżąc dieslem palącym 8 litrów oleju napędowego po 5,70 zł tracimy na takim dystansie ok. 250 zł.

Ekologicznie i cicho

To jednak nie wszystko. W przeciwieństwie do gazu LPG auta korzystające z gazu ziemnego nie są zagrożone wybuchem. Dlatego w niektórych częściach świata celowo kupuje się samochody napędzane tym paliwem na wyposażenie policji. Nawet jeżeli zostaną ostrzelane nie wybuchną, bo ciśnienie znajdujące się w zbiorniku uniemożliwia wdarcie się płomieni do wnętrza. - Z tego samego powodu na świecie coraz popularniejsze jest wykorzystanie napędu CNG w karetkach. Co ciekawe, dlatego w odróżnieniu od aut napędzanych LPG, auta CNG mogą parkować w podziemnych garażach i parkingach – wyjaśnia Rafał Pazura z zespołu prasowego Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

CNG jest bezpieczniejszy od LPG i zwykłych benzyn, bo ma niższą temperaturę zapłonu. Poza tym jest lżejszy od powietrza i szybciej się ulatnia. Wszystko to utrudnia powstanie mieszanki wybuchowej w przypadku rozszczelnienia instalacji.

Zdaniem wielu niezależnych ekspertów gaz ziemny jest także bezpieczniejszy dla silnika niż LPG. Ponieważ CNG nie działa w tak inwazyjny sposób na system wtryskowy nowoczesnych silników benzynowych, trwałość podzespołów jest znacznie wyższa. Rafał Pazura zwraca uwagę także na walory ekologiczne gazu ziemnego.

- Jego używanie znacznie ogranicza emisję szkodliwych substancji do atmosfery. Np. CO2 aż o 20 proc. Sprzedawane obecnie pojazdy na to paliwo spełniają zwykle wymagania przyszłych norm Euro VI, czyli takich, które w odniesieniu do auto osobowych będą obowiązywać dopiero od 2014 roku – mówi R. Pazura.

Samochód zasilany gazem ziemnym jest przy tym cichszy nawet o 4 dB, co dla odbiorcy zewnętrznego oznacza wrażenie co najmniej dwukrotnie bardziej cichej pracy.

Kłopoty z tankowaniem - mała liczba stacji tankujących CNG

Niestety mimo wielu zalet liczba samochodów zasilanych tym paliwem to w Polsce tylko 2100. Głównym problemem wydaje się dostępność stacji CNG, których mamy tylko 32.

- Do końca roku było ich 34, z czego 29 naszych. Niestety od początku stycznia musieliśmy zamknąć dwie – w Olsztynie i Bydgoszczy. Były nierentowne, a jako spółka notowana na GPW jesteśmy rozliczani przez akcjonariuszy z każdego sektora naszej działalności. Nie mogliśmy pozwolić sobie na kolejne straty – tłumaczy Rafał Pazura z zespołu prasowego Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

Dla porównania we Włoszech stacji CNG jest ponad 700, a w Niemczech ok. 850. Gaz LPG zatankujemy w Polsce w ponad pięciu tysiącach punktów.

Mniejszy zasięg

Według Ryszarda Paulo, drugi poważny problem to zasięg auta zasilanego CNG. Załóżmy, że mamy do napełnienia 10-litrowy zbiornik. W przypadku benzyny możemy zalać go do pełna i przejedziemy dzięki temu ok. 100 km.

- Ale już taki sam pojemnik gazem LPG wypełnimy maksymalnie w 80 procentach. Ze względów bezpieczeństwa. Gaz płynny charakteryzuje się bardzo dużą rozszerzalnością cieplną, co w przypadku napełnienia zbiornika w 100 procentach mogłoby doprowadzić do jego rozerwania. Każdy stopień w górę oznacza tu wzrost ciśnienia gazu o 7 bar. A mniej paliwa, to mniej kilometrów – tłumaczy Paulo.

Jeszcze większy problem mają właściciele samochodów na CNG.

- Przyjmuje się, że na jednym litrze benzyny auto pokona podobną liczbę kilometrów, co na metrze sześciennym gazu ziemnego. Do przejechania 100 km potrzebujemy więc ok. 10 metrów sześciennych CNG. Ale zbiornik 10-litrowy po sprężeniu przyjmie tylko tyle gazu, ile wystarczy na ok. 40 proc dystansu, jaki pokonalibyśmy po napełnieniu go benzyną – wyjaśnia Paulo.

Dlatego samochodowe zbiorniki CNG są znacznie większe od tych stosowanych do LPG. Ze względu na wysokie ciśnienie paliwa muszą mieć także grubsze ściany, a to podnosi ich ciężar. Z tego powodu auta przystosowane do tego paliwa fabrycznie mają m.in. wzmocnione zawieszenie. Najczęściej butle montuje się w nich pod podłogą. Przeróbka samochodu na własną rękę to koszt ok. 5 tys. zł.

– Poza zbiornikami koszty podnosi dodatkowa aparatura, m.in. kontrolująca ciśnienie gazu. Inny jest także reduktor. Mimo tego klienci decydują się na przeróbkę samochodów. Najczęściej dostawczych – mówi R. Paulo.

zobacz także Benzyna 95 i 98 - kiedy opłaca się tankować droższe paliwo?

Spory wybór samochodów

Na rynku samochodów używanych dostępnych jest sporo modeli samochodów z instalacją CNG montowaną fabrycznie. To m.in. Ople Zafira, Astra oraz towarowo-osobowe Combo. Szeroką ofertą takich pojazdów może się pochwalić także Fiat (Multipla, Ducato, Doblo). Z instalacją CNG kupimy także Renault Kangoo, Citroena Berlingo oraz C3, Peugeota Partnera i 206, Volvo V70, S80 i S60, Mercedesa klasy E, Volkswagena Caddy, a także Forda Focusa C – Max. Ich ceny są zazwyczaj porównywalne do modeli z klasycznym napędem benzynowym lub dieslowskim. Auta fabrycznie nowe to w tej chwili m.in. Fiaty Doblo i Ducato oraz Ople Combo.

Fiat Doblo osobowy z silnikiem turbo 1,4 T-Jet, przystosowanym do jazdy na CNG, kosztuje 73 690 zł, ceny Fiata Fiorino na to paliwo zaczynają się ok. 60 tys. zł), a Fiata Ducato od ok. 100 tys. zł.

W przypadku Opla Combo Van najtańsza wersja z silnikiem benzynowym 1,4 kosztuje 60700 zł. Za to samo auto, ale z 1,3-litrowym, 70-konnym dieslem zapłacimy 67700 zł. Najtańsza wersja CNG to 81700 zł. Podstawowa jednostka to w tym przypadku turbodoładowany silnik 1,4 o mocy 120 KM.

Bartosz Gubernat
fot. Bartosz Gubernat

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty