Ile kosztuje import?

By jednak to zrobić, warto poznać koszty sprowadzenia samochodu spoza kraju.

Z całą pewnością zakup, przywiezienie i zarejestrowanie auta z Niemiec czy innego państwa Unii Europejskiej stały się po 1 maja łatwiejsze. Na dobre zniknęła bowiem granica celna z Unią, a wraz z nią kolejki i część formalności. Aby sprowadzić i zarejestrować w Polsce samochód zakupiony w UE, musimy teraz mieć: dowód własności pojazdu, deklarację jego wartości, dowód rejestracyjny z kraju, w którym auto było zarejestrowane, dokument o wyrejestrowaniu (jeśli samochód został wyrejestrowany) oraz ubezpieczenie pojazdu. W ciągu 5 dni od daty zakupu auta jego właściciel musi wypełnić i złożyć w odpowiednim urzędzie celnym uproszczoną deklarację (można ją też wysłać pocztą) oraz zapłacić akcyzę - zależnie od wieku i pojemności skokowej silnika pojazdu od 3,1 do 65%. Co ważne i co jest dobrą informacją dla importerów, akcyzę płaci się od ceny auta na fakturze.

Sprowadzając używany samochód, trzeba najpierw poddać go badaniu kontrolnemu w jednej z wytypowanych stacji diagnostycznych. Zryczałtowany koszt tego przedsięwzięcia to 163 zł. Po zapłaceniu akcyzy i uzyskaniu pozytywnej opinii stacji diagnostycznej możemy już zarejestrować samochód. Trzeba to zrobić w ciągu 30 dni od daty sprowadzenia auta. Jeśli sprowadzimy pojazd używany, czyli według definicji starszy niż półroczny i o przebiegu powyżej 6 km, nie zapłacimy podatku VAT. Gdy kupimy samochód powypadkowy, tak jak dotąd po naprawie będzie on musiał pozytywnie przejść badanie techniczne.

Przy imporcie nie trzeba już zwracać uwagi na to, czy auto spełnia normę Euro II. Zgodnie z decyzją Ministra Infrastruktury przestała ona obowiązywać.

W opinii zawodowych importerów po wejściu Polski do UE stopniowo będzie się nasilał tzw. prywatny import, czyli sprowadzanie samochodów przez osoby fizyczne dla siebie bądź dla członków najbliższej rodziny. Mimo pozostawienia akcyzy (wyższej dla starszych aut, niższej dla młodszych) zniesienie normy Euro II spowoduje napływ tanich, ale i starych pojazdów, liczących powyżej 10 lat. Z całą pewnością opłacalne staną się tzw. okazje. Dotąd urzędników nie interesowała informacja, że udało się nam kupić okazyjnie samochód za np. 500 euro. Jeśli według cennika Eurotaxu był on wart 1500 euro, to właśnie od tej kwoty trzeba było płacić akcyzę.

Problemem może być jednak to, że o prawdziwe okazje, zwłaszcza na rynku niemieckim, coraz trudniej.