Odmierzacze paliwa mają zmienną tolerancję, można ją ustawić na granicę
dolną - by stracił pompiarz, a można i na górną. Rzecz w tym, że ustawia
pompiarz właśnie. Nic to jeszcze. Od lutego, na stacjach benzynowych mają
brać oświadczenia - do czego wykorzystamy olej opałowy, który nam sprzedają?
No, nie wiemy, czy minister finansów jest władny dać pompiarzom prawo legitymowania
składających oświadczenia, bo bez tego, to cała ta operacja na nic. Za
to wiemy, że do ciągników leją czysty "opał", a do samochodów z dieslami
- pół na pół. Nikt nie robi tak dla fasonu, tylko część wiejskiego rynku
nie akceptuje cen paliw. To z biedy. Na małych stacjach leją po 2-3 litry
w Poloneza. I te placówki robią bokami. Stacje dzieli się na segmenty -
A (np. sieć Statoil), B (np. sieć Duo) i C (czyli maleńkie, rodzinne placówki
bez znaku), te, w których kupuje Polska C, a taka istnieje przecież i ma
się coraz gorzej. Stacje klasy C - tak oceniają ci z klasy B - nie przetrwają,
chyba, że zaciągną się pod znaki patronów. Oczywiście nie z klasy A, bo
na to są zbyt mało atrakcyjne, bo taki Shell na wieś nie pojedzie, bo nawet
nie wie, gdzie ona jest. O rychłym końcu najmniejszych stacji słychać -
najmniej - od 10 lat.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?