Huk i pędzące maszyny po głównej ulicy w mieście - Bohaterów Westerplatte - to była zmora zeszłego roku. - Motocykliści pojawiali się na niej późnym wieczorem i nocami - podkreśla podinsp. Małgorzata Barska z zespołu prasowego komendy miejskiej policji. Tegoroczny sezon dla motorów rozpoczął się 1 kwietnia. Pogoda nie rozpieszcza, ale zielonogórzanom motocykliści dali się już we znaki. - Prosimy, byście podjęli temat zagrożenia, jakie stwarzają posiadacze ścigaczy oraz innych motocyklistów turystycznych bez tłumików. Kilkudziesięciu posiadaczy takich maszyn skutecznie utrudnia życie pozostałym mieszkańcom - napisali do nas Czytelnicy. Głos jest ostry: - Nie może trwać dłużej sytuacja, gdy garstka debili zagraża bezpieczeństwu i uniemożliwia odpoczynek. Po naszych obserwacjach możemy stwierdzić, że najbardziej dają się we znaki na ulicach Wyszyńskiego, Wojska Polskiego i Działkowej. Huk, prędkości dochodzące do 100 km na godz. są wielkim zagrożeniem oraz ciągłą obawą o dzieci czy osoby starsze - zaznaczają mieszkańcy, którzy sugerują, że sprawą powinna nie tylko zająć się policja, ale też władze miasta.
We wtorek o obawach ludzi powiadomiliśmy funkcjonariuszy. Obiecali interwencję. - Prosimy o więcej takich informacji. Także, w jakich godzinach dochodzi do niebezpiecznych sytuacji na drogach - dodaje podinsp. Barska.
W ciągu dwóch miesięcy na drogach Zielonej Góry i okolic doszło do trzech wypadków i 10 kolizji z udziałem nie tylko motocykli, ale też motorowerów. - Większość zdarzeń to nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Było też zderzenie dwóch motocyklistów. 1 czerwca na trasie S3 koło Sulechowa jechali w grupie i jeden najechał na drugiego. Był też tragiczny w skutkach wypadek motorowerzysty. 24 kwietnia 15-latek z Kargowej z nieznanej przyczyny uderzył w drzewo i doznał złamania podstawy czaszki - podkreśla policjantka.
Krzysztof Kasprowicz, szef zielonogórskiego klubu motocyklistów Bachus (ma bmw 1150 wersji adventure, którym „można świat zjechać"), przyznaje, że wśród kierowców jednośladów są nieodpowiedzialni ludzie. - Wyróżnia ich szybkość i brawura. Ale to głównie grzechy młodości - mówi. Jednak apeluje, by wszyscy poruszający się po drogach szanowali się nawzajem. - Kierowcy samochodów! Jak robi się ciepło, patrzcie w lusterka i nie zajeżdżajcie nam drogi na skrzyżowaniach. Dla was zderzenie z motocyklistą to często kolizja, dla nas może to się źle skończyć - zaznacza.
Policjanci przypominają, że maksymalny dopuszczalny poziom hałasu w motocyklach to 96 decybeli. Nasz wydział ruchu drogowego ma urządzeniem do ich badania. Za przekroczenie normy grozi 300-złotowy mandat i zatrzymanie dowodu rejestracyjnego.
Paweł Kozłowski
95 722 57 72
[email protected]
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?