Honda Civic po face liftingu

Civic po face liftingu zmienił się nieznacznie, a nową wersję można poznać m.in. po innych reflektorach . Fot. Przemek Świderski

Obecny model Civica był od samego początku dosyć kontrowersyjny. Wielu fanów Hondy nie kryło zaskoczenia, gdy w 2001 roku zobaczyli mały autobusik z drążkiem zmiany biegów jak w furgonetce. Spodziewali się raczej sportowo wyglądającego następcy bardzo popularnego w Polsce modelu Civica. Mamy dla fanów Hondy złą wiadomość. Po obecnym face liftingu nie zmieniła się sylwetka, a z konsoli środkowej nie znikła dźwignia zmiany biegów. Zmodernizowano przedni i tylny zderzak oraz kształt reflektorów. W lepszych wersjach silnikowych zamontowano kierunkowskazy na lusterkach zewnętrznych. Pojawiły się nowe materiały we wnętrzu, lekką renowację przeszły wskaźniki na desce rozdzielczej.
W zmodernizowanej Hondzie Civic nie zmieniono podstawowego silnika - ten cały czas ma pojemność 1.4 litra oraz 90 KM. Pojawiła się za to zupełnie nowa jednostka o pojemności 2.0 l i mocy 160 KM, przejęta zresztą z modelu CR-V i poddana lekkim modyfikacjom. Japoński rywal Astry i Golfa z tym silnikiem osiąga prędkość maksymalną powyżej 200 km/h i rozpędza się do 100 km/h w ciągu 8,5 s. Dotychczasowe silniki 1.4 i 1.6 litra potrzebują na to o 2-3 sekundy więcej.
Wnętrze Hondy Civic jest oczywiście bardzo solidnie wykończone, użyte materiały są dobrej jakości.
W wyposażeniu podstawowym do rewolucji nie doszło. Ciągle jest ono względnie dobre. Przeszkadza trochę brak możliwości dokupienia elektronicznego układu kontroli trakcji (w wypadku Hondy oznaczony jako VSA) w wersjach ze słabszym silnikiem. Jest to możliwe tylko w modelu z silnikiem 2-litrowym.