Historia rekordów prędkości: 1910 Blitzen Benz

Po tym, jak w 1906 roku Frank Mariott osiągnął 205 km/h, przez 4 lata żadnemu śmiałkowi nie udało się uzyskać lepszego rezultatu. Co ciekawe, pojazd Mariotta był napędzany silnikiem parowym, który ówcześnie był już wypierany przez coraz to nowocześniejsze motory benzynowe.

**CZYTAJ TAKŻE

**

Tę passę przerwał jednak Barney Oldfield, który dokonał tego osiągnięcia jadąc wyścigowym Benzem 200 HP, nazwanym później Blitzen Benz. Kilka tygodni przed rekordową próbą, auto było testowane przez Victora Hemerego na brytyjskim torze wyścigowym Brooklands. Udało mu się tam rozwinąć prędkość 201 km/h. Jednak był to wynik nieoficjalny, ponieważ pomiar został przeprowadzony przez zespół wyścigowy kierowcy, a nie profesjonalnych sędziów.

Oldfield nie popełnił tego błędu i podczas jego próby na plaży w Daytona Beach pojawili się przedstawiciele francuskiego automobilklubu, którzy zajęli się dokonaniem rzetelnych pomiarów. Po przejechaniu 1 mili, zespół sędziów potwierdził ustanowienie nowego rekordu prędkości na lądzie - 210,7 km/h.

Pojazd Oldfielda przypominał ówczesne maszyny sportowe startujące w wyścigach Grand Prix. Posiadał masywną karoserię oraz potężny, 21.5-litrowy silnik o mocy 200 KM. Moc przekazywana była za pośrednictwem czterobiegowej przekładni na tylną oś z wykorzystaniem łańcucha. Co ciekawe, Blitzen Benz nie tylko świetnie sobie radził na prostych odcinkach, lecz również na wąskich i krętych drogach górskich. Kierujący nim Franz Heim zwyciężył w niezwykle wymagającym wyścigu w Ries.

Zachęcony rekordem Oldfielda Hemery, postanowił sprawdzić maksymalną prędkość auta, wykonując tzw. lotny start na torze w Brooklands. Przejechanie 1 mili zajęło mu 14 sekund, co dało rezultat 228,5 km/h.

Rekord Oldfielda przetrwał 4 lata.