Hajto śmiertelnie potrącił kobietę

Tomasz Jabłoński
Tomasz Hajto, piłkarz ŁKS, były reprezentant Polski w piłece nożnej, w czwartek wieczorem w Łodzi śmiertelnie potrącił 74-letnią Czesławę D.

Grozi mu za to od pół roku do 8 lat pozbawienia wolności, utrata prawa jazdy i grzywna. Hajto zdecydował dobrowolnie poddać się karze. Podczas przesłuchania odmówił natomiast składania wyjaśnień. Nie był pod wpływem alkoholu.

- Przyczyną wypadku było niezachowanie ostrożności i nieustąpienie pierwszeństwa pieszej - mówi podinsp. Mirosław Micor, rzecznik Komendanta Miejskiej Policji w Łodzi.

Hajto śmiertelnie potrącił kobietę

Czesława D. w czwartek, jak co dzień, była u swojej młodszej siostry, która ma kłopoty z poruszaniem się. Jeździła do niej pomagać w domu, robić zakupy. Po godz. 21 wyszła, by dojść na przystanek przy skrzyżowaniu ulic Rzgowskiej i Dachowej i tramwajem wrócić do domu. Gdy weszła na przejście, nadjechał Chrysler 300C. Kobieta została potrącona prawym błotnikiem. Ogromna siła podbiła ją w powietrze tak, że głową uderzyła w szybę. Kierujący autem Tomasz Hajto próbował odbić w lewo, ale na jakąkolwiek reakcję było już za późno. I choć pogotowie błyskawicznie pojawiło się na miejscu, starsza kobieta zmarła w czasie reanimacji.

- Wybaczam panu Hajcie, bo to był wypadek, choć dla mnie wielka tragedia - mówi pan Sławomir, syn zmarłej.- To była wyjątkowo pogodna, miła i sympatyczna kobieta - mówi ze łzami w oczach Zdzisława Wojciechowska, sąsiadka pani Czesławy. - Mieszkałyśmy przez ścianę ponad 25 lat. Nigdy nie odmówiła pomocy. Zawsze była ostrożna.

Czy piłkarz jechał z nadmierną prędkością?

- To ustalą biegli - mówi st. asp. Krzysztof Kowalski z sekcji przestępstw i wykroczeń w ruchu drogowym. - Trzeba pamiętać, że do wypadku doszło w obrębie przejścia dla pieszych, czyli tam, gdzie kierowca jest zobowiązany do zachowania szczególnej ostrożności. Ponadto w tym miejscu jest ograniczenie prędkości do 50 km/h i zakaz wyprzedzania.

Skrzyżowanie ulic Rzgowskiej i Dachowej to jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w Łodzi. Nie ma dnia, by nie rozlegał się tu pisk opon samochodów, hamujących przed przejściem dla pieszych.

- Mieszkam w tym rejonie ponad 10 lat; w tym czasie kilka osób zginęło na tym skrzyżowaniu - mówi Tadeusz Zajdel z ul. Rzgowskiej. - Kierowcy nie respektują, ani ograniczenia prędkości, ani znaków informujących o przejściu dla pieszych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty