Sami o sobie
W większości przypadków łamiemy przepisy w pełni świadomie, żeby nie powiedzieć, celowo. Doskonale wiemy, jakie wykroczenia popełniamy za kierownicą. By je wyliczyć, nie trzeba nawet robić badań i analiz. Kierowcy, poproszeni przez nas o swoje i innych główne grzechy, wymieniali je bez zastanowienia.
Tym, co denerwuje ich najbardziej, jest zajmowanie lewego pasa przez jadących wolniej czy mniej doświadczonych współużytkowników drogi. Równie niebezpieczne, nie tylko zdaniem fachowców, jest wrzucanie kierunkowskazów w ostatniej chwili lub nieużywanie ich wcale.
Często zwracano także uwagę na brak świateł lub oślepianie nimi. Powszechnym u nas zjawiskiem jest wymuszanie pierwszeństwa przejazdu oraz wyprzedzanie na pasach dla pieszych, bądź przejeżdżanie ich w sposób stanowiący zagrożenie. Za niebezpieczny manewr uznali też liczni kierowcy wyprzedzanie z prawej strony.
Częstym zjawiskiem jest używanie telefonu komórkowego bez urządzenia głośno mówiącego lub słuchawki i niezapinanie pasów. Wśród grzechów głównych, do których sami się przyznajemy, jest też nagła zmiana pasa ruchu i brak zdecydowania podczas manewrów.
Poprawianie makijażu i fryzury podczas jazdy, nie tylko zresztą przez kobiety, stało się wprawdzie tematem dowcipów, ale jest przede wszystkim niebezpieczne. Nie akceptujemy też parkowania w miejscach niedozwolonych, w tym przeznaczonych dla niepełnosprawnych, chociaż nagminnie to robimy.
Itd., itp. Oczywiście, przyznajemy się do wykroczeń, które wyglądają na banalne i niezbyt groźne, zapominając, że każda z tych sytuacji może stać się przyczyną tragicznego w skutkach wypadku.
W policyjnych statystykach
Mówiąc o grzechach kierujących pojazdami, nie unikniemy rozważań o tym, jak naprawdę kończy się nasza bezmyślność czy brawura na drodze. Skutki obrazują liczby zawarte w policyjnych raportach i zestawieniach. Przypomnijmy, w 2006 roku na polskich drogach odnotowano 46 876 wypadków drogowych i aż 411 727 kolizji. 5 243 osoby poniosły śmierć, 59 123 zostały ranne.
W ciągu pierwszych sześciu miesięcy br., w porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego, wskaźniki nieco wzrosły. Po naszych drogach jeżdżą wprawdzie samochody w różnym stanie technicznym, ale w zdecydowanej większości do wypadków dochodzi z winy człowieka.
Niewątpliwie na nasze zachowanie ma wpływ fatalny stan polskich dróg, korki w miastach, brak obwodnic, złe oznakowanie i wszechogarniający pośpiech. Jesteśmy pobudliwi i agresywni, często nie panujemy nad własnymi reakcjami. Za kierownicą możemy się wyżyć, więc robimy to bez zahamowań. Przecież w pewnej mierze jesteśmy, a przynajmniej czujemy się, anonimowi.
Poważny już nie grzech, a prawdziwy problem, to w Polsce wciąż alkohol. We wszystkich środowiskach nadal po towarzyskim spotkaniu czy większej imprezie znajdzie się przynajmniej kilka osób, które siadają za kierownicą "po kielichu". Efekt? W 2006 roku nietrzeźwi kierujący samochodami osobowymi spowodowali 2 817 wypadków, w których zginęło 337, a ranne zostały 4 223 osoby.
Mówiąc o alkoholu, nie sposób nie wspomnieć o narkotykach, które szczególnie młodzi ludzie traktują jako zwyczajną używkę i bez oporów jeżdżą po ich zażyciu. Na szczęście jest to pewien margines, ale niezwykle niebezpieczny.
Plagą jest też łamanie ograniczeń prędkości oraz przejeżdżanie na żółtych i czerwonych światłach oraz nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu.
Nie dbamy nawet o tę elementarną ostrożność. Jak bowiem wytłumaczyć fakt, że najczęściej do kolizji i wypadków dochodzi na prostych odcinkach dróg oraz na skrzyżowaniach z drogą z pierwszeństwem przejazdu? Że najwięcej potrąceń i najtragiczniejsze ich skutki są w miesiącach jesiennych i zimowych, kiedy wiadomo, że trzeba bardzo uważać, bo wcześnie zapada zmrok, jest gorsza widoczność, a jezdnia śliska. Trudno to nawet komentować.
Gorsi czy tacy sami?
Czy powinniśmy uważać się za gorszych kierowców niż inni? Za granicą nie mamy najlepszej opinii, chociaż np. w Niemczech liczba tzw. zdarzeń drogowych jest porównywalna z tym, co dzieje się w Polsce. Tam jednak jest mniej ofiar. Może dlatego, że Niemcy jeżdżą samochodami lepiej wyposażonymi w elementy bezpieczeństwa, mają lepsze, żeby nie powiedzieć - świetne drogi, a jednocześnie - pomimo faktu, że na wielu odcinkach autostrad nie ma ograniczeń prędkości.
Jest natomiast powszechna świadomość, że należy szanować przepisy. Może kiedy wreszcie w naszym kraju powstaną wszystkie obwodnice, zakończą się trwające niemal wszędzie remonty i przybędzie autostrad, my także uspokoimy się za kierownicą i zamiast agresji, zaczniemy okazywać zrozumienie i życzliwość innym kierowcom? Oby stało się to jak najszybciej.
Podkom. Artur Zawadzki z Wydziału Profilaktyki w Ruchu Drogowym Komendy Głównej Policji
:
Od lat statystyki potwierdzają, że główne przyczyny wypadków drogowych to nadmierna prędkość i nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Powodują je zatem przede wszystkim ludzie. Musimy przez cały czas uświadamiać kierowcom, jakie robią błędy, przypominać, że jeśli nie oni, to inni mogą popełniać wykroczenia. Technika idzie naprzód i często mamy wrażenie, że bardzo zwolniliśmy, a tymczasem wciąż jedziemy za szybko. Wtedy łatwo o wypadek. Wszyscy, w tym kierowcy, żyją dziś w pośpiechu. Warto zwolnić, a szczególnie dalsze wyjazdy dokładnie planować, uwzględniając postoje i odpoczynek. Pora również na upowszechnienie świadomości, że kierowcy, którzy przekraczają przepisy, nie mogą liczyć na pobłażliwość.
Andrzej Grzegorczyk, sekretarz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego:
Typowy polski kierowca jest przekonany, że jeździ co najmniej dobrze, nawet jeśli ma niewielkie doświadczenie, a przygotowując się do egzaminu na prawo jazdy, nie opanował zasad i techniki bezpieczeństwa. Łamiąc przepisy, nie ma poczucia nieuchronności kary. Efekt to liczne wypadki i wykroczenia drogowe. Tymczasem ferowane wyroki zwykle mieszczą się w dolnej granicy kar, jakie przewiduje kodeks. Należy także wspomnieć, że jedną z cech polskich kierowców jest agresja i brak kultury w zachowaniu na drogach. I wbrew przekonaniu kierowców, nie wystarczy wybudować nowe czy zmodernizować istniejące drogi, by bezpieczeństwo istotnie się poprawiło.
Główne przyczyny wypadków spowodowanych przez kierujących
Przyczyny | Wypadki | Zabici | Ranni | ||||
Ogółem | % | Ogółem | % | Ogółem | % | ||
Niedostosowanie prędkości do warunków ruchu | 10 987 | 29,4 | 1 574 | 42,2 | 16 164 | 32,5 | |
Nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu | 9 094 | 24,5 | 526 | 14,1 | 12 466 | 25,0 | |
Nieprawidłowe wyprzedzanie | 2 662 | 7,2 | 348 | 9,3 | 3 804 | 7,6 | |
Nieprawidłowe | Omijanie | 834 | 2,2 | 81 | 2,2 | 940 | 1,9 |
Wymijanie | 661 | 1,8 | 96 | 2,6 | 909 | 1,8 | |
Przejeżdżanie przejść dla pieszych | 1 989 | 5,4 | 120 | 3,2 | 2 020 | 4,1 | |
Skręcanie | 1 274 | 3,4 | 82 | 2,2 | 1 499 | 3,0 | |
Cofanie | 770 | 2,1 | 31 | 0,8 | 775 | 1,6 | |
Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu | 2 095 | 5,6 | 128 | 3,4 | 2 135 | 4,3 | |
Jazda po niewłaściwej stronie drogi | 1 079 | 2,9 | 243 | 6,5 | 1 521 | 3,1 | |
Wjazd przy czerwonym świetle | 602 | 1,6 | 23 | 0,6 | 896 | 1,8 | |
Niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami | 1 968 | 5,3 | 67 | 1,8 | 2 701 | 5,4 | |
Gwałtowne hamowanie | 132 | 0,4 | 4 | 0,1 | 185 | 0,4 | |
Zmęczenie, zaśnięcie | 643 | 1,7 | 116 | 3,1 | 1 015 | 2,0 | |
Ograniczenie sprawności psychomotorycznej | 226 | 0,6 | 19 | 0,5 | 304 | 0,6 |
Sprawcy wypadków
Mężczyźni | Kobiety | Brak danych |
81,5% | 16,1% | 2,3% |
Sprawcy wypadków - kierujący pojazdami wg grup wiekowych*
Grupy wieku | Wypadki | Zabici | Ranni | Populacja* | Wskaźnik liczby wypadków na 10 000 populacji |
0-6 | 60 | 0 | 63 | 2 531 530 | 0,23 |
7-14 | 668 | 20 | 688 | 3 573 113 | 1,86 |
15-17 | 555 | 43 | 723 | 1 656 451 | 3,35 |
18-24 | 8 692 | 993 | 12 769 | 4 472 571 | 19,43 |
25-39 | 12 360 | 1290 | 16 943 | 8 312 609 | 14,87 |
40-59 | 9 569 | 934 | 12 580 | 10 959 887 | 8,73 |
60 i więcej | 2 914 | 334 | 3 483 | 6 626 116 | 4,40 |
*dane wg stanu na dzień 30.06.2006 r.
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?