
Na "podejrzane” słupy uwagę zwrócił Tomasz Smolarek, radny Platformy Obywatelskiej. Zajrzał do tzw. specyfikacji przetargowej, w której urzędnicy zamówili maszty pomalowane farbą proszkową.
Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, radny poprosił przedstawicieli Zarządu Dróg Miejskich o wyjaśnienia.
- Odpowiedziano mi, że zamontowane słupy są ocynkowane, ale nie zostały pokryte farbą. Dziwię się, że odebrano inwestycję wykonaną niezgodnie z zamówieniem. To skandal! - mówi Tomasz Smolarek.
Przy ulicach Mikołaja z Ryńska i Waryńskiego postawiono w sumie 65 masztów o wysokości 10 i 6 metrów.
Słupy maluje się w specjalnych piecach. Ile to kosztuje?
- Trudno powiedzieć - mówi Marek Przewodowski, pracownik Zarządu Dróg Miejskich.
W firmie "Rosa” - jednym z największych w kraju producentów słupów - koszt pokrycia farbą jednego 15-metrowego masztu wyceniono nam na 210 złotych. Przy ul. Waryńskiego zamontowane są słupy niższe, więc i cena ich malowania byłaby zapewne mniejsza.
- Wysłaliśmy do wykonawcy inwestycji prośbę o wyjaśnienia. Czekamy na odpowiedź - zapewnia Jarosław Murgała, zastępca ZDM-u.
Będzie demontaż?
Jak to możliwe, że przeoczono brak farby? - Nie jesteśmy w stanie wszystkiego sprawdzić. Mieliśmy od tego nadzór inwestorski - dodaje Jarosław Murgała.
Przewodowski dodaje, że drogowcy zostaną wezwani do pomalowania masztów. Tego nie da się jednak zrobić bez demontażu. - Wierzę, że to zwykłe przeoczenie. Słupy są ocynkowane, a farba to jedynie dodatkowe zabezpieczenie - twierdzi Przewodowski.
Urzędnicy zapewniają, że jeśli wykonawca robót nie będzie chciał naprawić błędu, prace i tak zostaną wykonane na jego koszt.
Przemysław Decker

Inwestycje drogowe w Miliczu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?