- Zapis był mało czytelny i gdy tylko zorientowaliśmy się, zdemontowaliśmy znaki ograniczające prędkość do 90 km/h - tłumaczy Dariusz Kuczyński.
Urzędnicy naprawią błąd
Jak tłumaczy nam Dariusz Kuczyński, żeby utrzymać w mocy "dziewięćdziesiątkę", odcinek leśny średnicówki należałoby wyłączyć z obszaru zabudowanego. - Nie chcieliśmy tego robić, ponieważ podobnie jak policjanci i strażnicy miejscy zauważyliśmy, że kierowcy drastycznie przekraczali tę prędkość - dodaje pracownik ZDM-u.
Zamówienie na nowe znaki jest w trakcie realizacji. - Myślę, że w ciągu dwóch tygodni nasz błąd powinien zostać naprawiony - kończy Dariusz Kuczyński.
Dopóki nie pojawią się nowe znaki, na leśnym odcinku średnicówki należy poruszać się z maksymalną prędkością 70
W komisji inżynierii ruchu zasiadają: pracownicy Zarządu Dróg Miejskich, policjanci i strażnicy miejscy.
(odxa)
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?