Wygrana Sebastiana Vettela z Red Bulla nikogo nie dziwi, był murowanym faworytem. Skoro startował jako pierwszy i od razu po starcie zaczął błyskawicznie odjeżdżać rywalom, wydawało się to oczywiste. Na każdym okrążeniu dokładał Jensonowi Buttonowi (startował drugi) z McLarena po sekundzie, wszystko wydawało się proste. Wtedy na torze zaczęły się dziać cuda.
Najpierw daleko spadli obaj kierowcy Mercedesa i przestali się liczyć w klasyfikacji.
A z tyłu zaczął szaleć Lewis Hamilton. Anglik, który na treningach i w dwóch pierwszych częściach kwalifikacji był najszybszy, miał w sobotę pecha. Nie zaliczono mu pomiarowego okrążenia. Formalnie miał jeden przejazd i siódmy czas, ale ściął szykanę i sędziowie zepchnęli go na 10 lokatę. Wystartował jednak z dziewiątej. Wypadek Sergio Pereza spowodował, że młody Meksykanin nie pojechał w wyścigu.
Hamilton najpierw ryzykownie zaatakował Schumachera. To był superryzykowny atak, ale się udał. Hamilton nie wyciągnął z tego wniosków. W miarę upływu czasu, coraz bardziej szaleńczo jechał.
Tymczasem z przodu doszło do odwrócenia sytuacji. Mechanicy Red Bulla pogubili się zupełnie i obsługiwali kierowców niczym na wiejskiej stacji paliw w Polsce. Efekt to stracone 17 sekund Marka Webbera, a Vettel wrócił na tor kilka sekund za Buttonem. Po zmianie opon przez Anglika Vettel wrocił na pierwsze miejsce, ale wtedy ponownie popisał się Hamilton.
Anglik dał plamę! Zaatakował bez sensu Massę i wbił się w niego. Massa zakończył jazdę, a bolid stanął na torze. Pojawił się samochód bezpieczeństwa i spłaszczył stawkę. Hamilton dostał karę przejazdu przez pit stop.
Wydawało się, że teraz Button (dwie wymiany opon) wygra, bo gumy w najlepszym stanie, a będący przed nim Vettel (jeden pit stop) i Alonso (dwa) będą zjeżdżać.
Nic z tego Vettel został na torze, ryzykując na polecenie zespołu jazdę na zdartych oponach, a kręte ulice Monte Carlo spowodowały, że wyraźnie szybszy od Niemca i Hiszpana Button utknął za nimi. Mim o wszystko wydawało się, że Anglik zaatakuje, bo ma lepsze opony (trzy wizyty w serwisie) i wtedy znowu doszło do kraksy.
Uczestniczył w niej także Hamilton, ale tylko trochę ucierpiał jego bolid. Jazdę zakończyli zaś Witalij Pietrow i Alguesauri. Rosjanin walnął z dużą siłą w bandę, choć nie było w tym jego winy. Potrzebna była pomoc lekarza i wyścig wstrzymano. Pietrowa zabrano do szpitala, bolała go noga.
Zatrzymanie jazdy dało odpoczynek Vettelowi i Alonso, a wstrzymało Buttona.
Mechanicy naprawili zaś bolid Hamiltona i Anglik znowu mógł się popisać.
Po wznowieniu jazdy Vettel i Alonso spokojnie dojechali do mety, a za nimi Button. Tymczasem Hamilton zepchnął z toru kolejnego rywala. Padło na Pastaro Maldonado, tegoroczny debiutant jechał świetnie, ale miał pecha, że znalazł się przed szarżującym Anglikiem. Zakończył wyścig.
Jeszcze tylko Webber w walce o czwarte miejsce wyprzedził Kobayashiego.
Kolejność na mecie: Vettel, Alonso, Button, Webber, Kobayashi, Hamilton, Sutil, Heidfeld, Barrichello i Buemi.
Wyścigu nie ukończyli, rozbijając bolidy: Witalij Pietrow, Felipe Massa, Michael Schumacher, Pastor Maldonado, Timo Glock i Jaime Alguersuari.
Podsumowując, zadowolony jest Red Bull i Ferrari, szansy nie wykorzystał McLaren. Klęskę poniósł Mercedes, a Lotus Renault po kiepskich kwalifikacjach, w wyścigu jechał dobrze.
Okazało się, że opony przygotowane przez Pirelli pozwoliły na jazdę na jeden pit stop. Stąd niedzielne zwycięstwo Vettela jest bardziej zwycięstwem zespołu niż Niemca. Zadecydowała zmodyfikowana taktyka, zmieniona wobec wydarzeń na torze.
Wyniki GP Monako
1. Sebastian Vettel 2:09.38,373
2. Fernando Alonso strata 1,138 s
3. Jenson Button 2,378
4. Mark Webber 23,101
5. Kamui Kobayashi 26,916
6. Lewis Hamilton27,210
7. Adrian Sutil 1 okrążenie
8. Nick Heidfeld 1 okrążenie
9. Rubens Barrichello 1 okrążenie
10. Sebastien Buemi 1 okrążenie
11. Nico Rosberg 2 okrążenia
12. Paul di Resta2 okrążenia
13. Jarno Trulli 2 okrążenia
14. Heikki Kovalainen 2 okrążenia
15. Jerome d'Ambrosio2 okrążenia
16. Vitantonio Liuzzi 3 okrążenia
17. Narain Karthikeyan 4 okrążenia
18. Pastor Maldonado 5 okrążeń
Klasyfikacja kierowców
1. Vettel 143 pkt
2. Hamilton 85
3. Webber 79
4. Button 76
5. Alonso 69
6. Heidfeld 29
7. Rosberg 26
8. Massa 24
9. Pietrow 21
10. Kobayashi 19
Klasyfikacja mistrzostw konstruktorów
1. Red Bull 222 pkt
2. McLaren 161
3. Ferrari 93
4. Lotus Renault 50
5. Mercedes 40
6. Sauber 21
7. Force India10
8. Toro Rosso 7
9. Williams 2
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?