Golub-Dobrzyń marzy o średnicówce

Szybki przejazd przez zatłoczone centrum - o tym marzą kierowcy. Ci z Golubia-Dobrzynia muszą się uzbroić w cierpliwość. Nieprędko doczekają się średnicówki, ale kolejny krok został poczyniony.

Coraz bardziej zaawansowane są prace nad studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowym. Wykonawca - firma DROMOST z Poznania już dawno temu przygotowała projekt linii średnicowej. Na plan naniesione były trzy warianty. Teraz już wiemy na pewno, który z nich zostanie wcielony w życie. - To jest najlepsza, a zarazem jedyna możliwa do realizacji koncepcja - mówi burmistrz Roman Tasarz. - Za tym projektem przemawiało też to, że już na przełomie 2004-2005 roku został on uwzględniony w planach zagospodarowania przestrzennego. Poza tym, trasa wybrana przez nas przebiega tylko i wyłącznie przez miasto, to duże ułatwienie, bo nie musimy się np. dogadywać z gminą. To optymalne rozwiązanie dla wszystkich.

Jak będzie przebiegać wyczekiwana przez mieszkańców średnicówka? Przejdzie przez ul. PTTK, Brodnicką, następnie przetnie Szosę Rypińską, wejdzie w Sokołowską, dalej droga prowadzi przez targowisko i zbliża się do Strugi.

- Zarząd Dróg Wojewódzkich z Bydgoszczy uznał ten wariant za preferowany, a przez to priorytetowy - mówi Jerzy Ostrowski, kierownik magistrackiego wydziału inwestycji. - Obecnie dużym problemem dla miasta jest ruch ciężki. Budowa średnicówki sprawi, że ruch ten już nikomu nie będzie dokuczał. Droga do powstania średnicówki usłana różami nie jest. Procedury potrafią przeciągać się w nieskończoność, ciągle trwają prace nad studium środowiskowym, bez którego inwestycja nie ruszy.

Ostatnio w pobliżu miejsca, gdzie ma przebiegać trasa natrafiono na pachnicę dębową. Ten niewielki chrząszcz jest pod ochroną i już nie raz pokrzyżował plany inwestycyjne w naszym województwie, opóźniając budowę dróg. Najprawdopodobniej do końca 2013 roku opracowanie środowiskowych uwarunkowań będzie gotowe.

A ile to będzie kosztować? - Na razie trudno na ten temat cokolwiek powiedzieć - mówi Ostrowski. Z nieoficjalnych informacji wynika, że inwestycja pochłonie szacunkowo ok. 40-50 mln zł. Do sfinansowania budowy dorzuci się urząd marszałkowski. - Z utęsknieniem czekam na budowę, wolałbym, żeby dało się to przyspieszyć, ale grunt, że coś drgnęło - mówi pan Zygmunt Drwal, który codziennie jeździ po mieście samochodem.