Jak ujawniła Rzeczpospolita, wobec syna "prezydenckiego" ministra, który po pijanemu walnął w drzewo samochodem, Sąd Rejonowy w Giżycku zastosował warunkowe umorzenie postępowania, nie zakazał prowadzenia pojazdów i orzekł świadczenie pieniężne na rzecz Domu Dziecka w wysokości... 200 złotych (czyli 12 razy mniej niż mógł orzec).
Komentujący tę bulwersującą historię prawnicy skupiają się przede wszystkim na rażącym naruszeniu prawa, jakiego niewątpliwie dopuścił się giżycki wymiar sprawiedliwości umarzając postępowanie. W chwili wydawania postanowienia kierujący był już bowiem skazany za... przestępstwo prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości (tym razem w Warszawie), co

przesądza o tym, że w żadnym wypadku nie można było zastosować wobec niego tej procedury. To prawda. Wydaje się jednak, że znacznie groźniejszy dla porządku prawnego Rzeczpospolitej jest inny aspekt tej sprawy.
Nie chodzi nawet o to, że od momentu popełnienia przestępstwa do wydania postanowienia minęło niemal dokładnie trzy lata, co o polskim wymiarze sprawiedliwości świadczy jak najgorzej, ani o to, że sąd - mimo że było to jego obowiązkiem - nie wystosował zapytania o karalność do Krajowego Rejestru Karnego, kontentując się zapewnieniem oskarżonego, że karany nie był. Problem nie tkwi nawet w tym, że prokurator postanowienia nie zaskarżył.
Możliwość warunkowego umorzenia sprawy obwarowana jest spełnieniem (łącznym!) kilku warunków. Jednym z nich jest stwierdzenie, że społeczna szkodliwość czynu nie jest znaczna.
Otóż działający w imieniu Rzeczpospolitej sąd uznał, że prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości to przestępstwo o nieznacznej szkodliwości społecznej!
Dzieje się to w kraju, w którym w 2003 roku:
- ujawniono 167 tysięcy przypadków powadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości,
- nietrzeźwi kierujący pojazdami spowodowali prawie 4 tysiące wypadków drogowych,
- spowodowali śmierć 495 osób i poranili ponad 5 tysięcy.
Jakie ważne przesłanie kierują do obywateli sędziowie, orzekający w majestacie prawa - nie po raz pierwszy zresztą - że społeczna szkodliwość prowadzenia samochodu po gorzale nie jest znaczna?
Na gmachu warszawskich sądów wyryto napis, głoszący, że sprawiedliwość jest fundamentem Rzeczpospolitej. Odnoszę nieodparte wrażenie, że fundament ten się sypie.
Ostróda gościła najlepszych motocrossów w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?