Fotoradar nie robi zdjęć, bo gminy nie stać na prąd!

– Urządzenie miało działać od początku listopada. Mamy grudzień, a fotoradar to atrapa. Zależy nam na fotoradarze z powodów bezpieczeństwa. Przez naszą wieś prowadzi prosta droga i kierowcy nie zwalniają – mówi mieszkanka Jutrzenki, wsi przy drodze wojewódzkiej nr 209.

Witold Cyba, wójt Borzytuchomia, też nie ukrywa irytacji z powodu nieczynnego fotoradaru.

– Mamy spisane porozumienie w tej sprawie z Zarządem Dróg Wojewódzkich w Gdańsku. Nas obciążają koszty eksploatacji i obsługi urządzenia – mówi. – Zarząd Dróg Wojewódzkich miał zainstalować maszt i znaki. I to zrobił. Aby fotoradar działał, brakuje jednak zaświadczenia dotyczącego wykonania przyłącza energetycznego. Ono jest wykonane. Nie ma jednak dokumentu. I z tego powodu Energa nie daje prądu i nie zakłada licznika – tłumaczy Cyba.

W sumie to nawet dokument jest, tyle że nie ma go gmina, aby go dostarczyć do koncernu Energa.

– Za dokument powinien zapłacić wykonawcy Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku. Ale nie zapłacił. I stąd cały problem. Moje rozmowy z drogowcami nic nie dają – denerwuje się Cyba.

Włodzimierz Kubiak, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, twierdzi, że wykonawca otrzymał ryczałtowe wynagrodzenie za swoją pracę.

– I w tym są pieniądze za wszystko. Dla nas więc nie ma sprawy – oznajmia Kubiak.

Wójt Cyba twierdzi jednak, że Zarząd Dróg Wojewódzkich w swojej specyfikacji przetargowej przeoczył to zaświadczenie, które kosztuje 600 złotych.

– I stąd jest teraz problem. Chciałem nawet zapłacić wykonawcy te 600 złotych, kiedy się u nas pojawił, ale nie mam formalnych podstaw, bo inne jest porozumienie – mówi Cyba.

Generalna Inspekcja Transportu Drogowego może uruchomić fotoradar, jak będzie prąd i licznik, w ciągu jednego dnia.
Ale okazuje się, że od miesiąca w tej sprawie jest pat. Czy to oznacza, że fotoradar nie będzie działał, bo wykonawca nie otrzymał 600 złotych?

– Zorganizujemy spotkanie zainteresowanych stron i spróbujemy dojść do porozumienia – obiecuje Kubiak.