Ford w wersji van

pim
Podczas najbliższego salonu samochodowego w Genewie Ford ma zaprezentować focusa w wersji van. Będzie pewnie bardzo przypominał prototypowy model C-MAX.
Ford w wersji van

Prototyp tego samochodu widzieliśmy już w Paryżu. Błyszczał czarno-białą
tapicerką, chromowanymi ozdobami i elementami wnętrza, a także specjalnie
"na wymiar" wyprodukowanymi walizkami. Ale prototypowy C-MAX bardzo wiele
mówi o tym, jaki będzie produkcyjny samochód, który wkrótce pojawi się
na drogach.
Całkowicie "produkcyjna" jest już sylwetka samochodu. Harmonijna, proporcjonalnie
wyrzeźbiona czyni z focusa w wersji van zgrabne auto.

Należy się spodziewać, że wnętrze także niewiele się zmieni. Deska
rozdzielcza i tapicerka wyglądają dość ekstrawagancko, ale to tylko wrażenie
powodowane wykorzystaniem bardzo kontrastowych kolorów. Forma foteli czy
obicia drzwi jest jak najbardziej "produkcyjna". To samo dotyczy deski
rozdzielczej, w której nie ma już nic z nieco zwariowanego, choć bardzo
funkcjonalnego bałaganu panującego na desce focusa.
W vanie panuje raczej niemiecki porządek charakterystyczny dla fiesty,
a zwłaszcza mondeo. Ale potrafi zaskoczyć niecodziennymi detalami, takimi,
jak np. płaska dźwignia hamulca ręcznego. Elektroniczny hamulec włącza
się automatycznie przy zamykaniu drzwi, a wyłącza się przy uruchamianiu
silnika i włączaniu biegu.

Ciekawostką jest także kamera iRIS - niewielkie, bardzo eleganckie
urządzenie przypominające internetowe kamery. Zamontowana pod sufitem kamery
pozwala obserwować dzieci, siedzące na tylnej kanapie. Obraz jest bezprzewodowo
przekazywany do małego palmtopa, dzięki czemu można obserwować dzieci nie
tylko będąc w samochodzie, ale także wówczas, gdy trzeba zostawić je na
chwilę same w aucie, np. idąc zapłacić na stacji benzynowej. Przy okazji
rodzice nie będą już musieli zadawać sakramentalnych pytań: kto zaczął?
Samochód jest wyposażony w najnowocześniejszą nawigację satelitarną
opartą o DVD. Wybór i programowanie trasy odbywa się za pomocą siedmiocalowego,
dotykowego ekranu. System wykorzystuje informacje o sytuacji na drogach
i potrafi wybrać alternatywną drogę, pozwalającą ominąć korki.

Nawigacja jest połączona z systemem rozrywkowym, który dzięki dwom
ekranom w zagłówkach przednich foteli pasażerowie z tyłu mogą korzystać
z multimedialnych rozrywek.

Te elektroniczne gadżety raczej w produkcyjnym samochodzie się nie
znajdą. A przynajmniej nie wszystkie.
Wewnątrz C-MAX-a są cztery niezależne fotele w dwóch rzędach. Mało prawdopodobne,
żeby podstawowa wersja focusa van była tylko czteroosobowa, ale może niezależne
tylne fotele znajdą się w opcjach.

Niestety nie ma także szans na to, żeby wyposażenie produkcyjnego focusa
stanowił komplet skórzanych walizek dostosowany do wymiarów bagażnika i
do specjalnego systemu transportowego. W podłodze bagażnika są szyny i
"taca", po których elektryczne silniki wciągają bagaż do wnętrza i wyprowadzają
je na zewnątrz.
Konstruktorzy Forda zapewniają, że focus C-MAX to nie tylko stylistyczna
zabawka, ale zapowiedź tego, jak koncern będzie w przyszłości reagował
na potrzeby rodzin.

Ford w wersji van

Deska rozdzielcza produkcyjnej wersji pewnie nie będzie tak barwna,
ale wygląd i stylizacja raczej się nie zmienią.

Ford w wersji van

Jednym z najciekawszych elementów wnętrza jest umieszczona pod sufitem
kamera, która umożliwia obserwowanie tylnej kanapy. Dzięki przenośnemu
urządzeniu przypominającemu palmtopa, można to robić nawet spoza samochodu.

Ford w wersji van

Stworzone specjalnie dla tego samochodu walizki z ciekawym systemem
ładowania i rozładowywania bagażnika pewnie nie wyjdą poza fazę prototypu.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty