Ford S-Max 2.5 T

Ilość miejsca dla pasażerów, schowki i bagażnik, to najważniejsze cechy minivanów. Tymczasem Ford postanowił zaoferować jeszcze więcej. Idąc tropem dobrze znanej Zafiry OPC, proponuje minivana, z bardzo mocnym silnikiem benzynowym. Czy taki twór ma szansę na rynku?

Cechy szczególne

Pochlebne opinie na temat S-Maxa zostały potwierdzone przyznaniem mu nagrody samochodu roku. To właśnie tytuł "Car of the Year 2007", przyniósł mu najwięcej rozgłosu. Ale czy flagowa, najmocniejsza wersja, ma coś wspólnego z "normalnym" S-Maxem?

Okazuje się ze, bardzo dużo. Wszystkie modele, zostały, bowiem tak wykonane, aby kierowca mógł czerpać maksimum przyjemności z jazdy. To właśnie litera S w nazwie, zdradza sportowe aspiracje fordowskiego minivana. Precyzyjny i bardzo dobrze wyważony układ kierowniczy oraz solidne zawieszenie pozwalają na pewną i szybką jazdę.

Wnętrze, podobnie jak prowadzenie S-Maxa bardzo szybko daje się  polubić. Dużo nowoczesnych materiałów na desce rozdzielczej, proste i czytelne zegary, to coś, czego brakuje w wielu innych minivanach.**
Ford jest dobrze wykonany, komfortowy, z dużą ilością miejsca dla pasażerów i przepastnym bagażnikiem.

Brakuje jednak wyposażenia. Oprócz całej masy schowków i kieszeni, w podróży przydałby się tempomat, a przynajmniej radioodtwarzacz. A za to już trzeba dopłacić. Możemy także zamówić trzeci rząd foteli (3700 zł).

Silnik

Wsiadając po raz pierwszy do S-Maxa 2.5 T towarzyszyły nam obawy, że masa auta, dochodząca do 1700 kg, może sprawić, że osiągi wcale nie będą imponujące. Tymczasem już pierwsze kilometry pokazały, że 220-konny silnik także w tym modelu spisuje się znakomicie.

Ta sama jednostka napędza najnowszego Focusa ST i Volvo C30 T5 zbierając pochwały za wysoką kulturę pracy i niemal wzorową elastyczność. Pięciocylindrowy silnik o pojemność 2,5 l z turbosprężarką, maksymalną wartość momentu obrotowego (320 Nm) osiąga już przy 1500

obr/min. Dzięki temu, spokojna jazda zapewnia nam umiarkowane zużycie paliwa, nie przekraczające 10 l/100 km. Największą zaletą tego silnika jest jednak duża moc i natychmiastowa reakcja na pedał gazu.

Wrażenia z jazdy

Wydawać by się mogło, że nawet najbardziej wyszukane zabiegi nie są w stanie uczynić z minivana dobrego auta sportowego. Ale teraz już wiadomo, że oprócz Opla Zafiry OPC, na to miano zasługuje także Ford S-Max.

Z racji większej masy, na zakrętach zachowuje się tylko odrobinę gorzej, ale wielowahaczowe zawieszenie tylnych kół i tak zachowuje się bez zarzutu. Sześciobiegowa skrzynia, działa łatwo i precyzyjnie.

Wyrazy uznania należą się także konstruktorom układu hamulcowego. Nawet podczas szybkiej jazdy w górach, gdzie na pedał naciska się dużo częściej niż zwykle, skuteczność hamulców nie spada. Wygodne fotele są dobrze wyprofilowane i na tyle wygodne, że pokonanie najdłuższych dystansów nie sprawia najmniejszego problemu.

Mankamentem S-Maxa okazuje się także zbyt wysoka pozycja za kierownicą. Gdyby nie ona, kierowca szybko zapomniałby, że podróżuje minivanem.

Podsumowanie

Ford udowodnił, że minivan może dawać wiele przyjemności z jazdy. S-Max z najmocniejszym silnikiem jest nie tylko komfortowy i praktyczny. Przyspieszenie do100 km/h poniżej 8. sekund, gwarantuje dużo emocji. Szkoda tylko, że na liście wyposażenie standardowego w tak szybkim aucie, nie znalazł się system ESP.

Wybrane dane techniczne**Ford S-Max 2.5T**
 

* bez rabatów

Wybrane wyposażenie

S - wyposażenie seryjne

Nasza ocena
(Przyznana ilość gwiazdek na 5 możliwych)