Ford Galaxy kontra Volkswagen Sharan

Trzy identyczne pod względem konstrukcyjnym minivany, różniące się jedynie detalami i wytwarzane od 1995 przez wiele lat w tej samej fabryce to oczywiście VW Sharan, Seat Alhambra i Ford Galaxy. Wspólny projekt i wspólna linia produkcyjna pozwoliły mocno obniżyć koszty, ale z jakością nie było najlepiej. Przystępna cena przyciągała jednak nabywców i całe przedsięwzięcie okazało się sukcesem. W 2006 r. Ford zdecydował się jednak rozstać z kompanami i kolejną, drugą generację Galaxy zaprojektował już samodzielnie. Trzecie wydanie modelu weszło na rynek na początku 2015 r. Volkswagen zaprezentował drugą generację Sharana w 2010 r., a w ubiegłym roku mocno go zmodernizował. Jak widać obie firmy starają się, by ich konstrukcje były „na czasie”.

Starają się chyba również, by ich auta zbytnio nie odbiegały od siebie wyglądem. Oba minivany to auta imponujące rozmiarami, w których wielkie powierzchnie boczne nie są specjalnie „zagospodarowane przez stylistów. Trochę dynamiki nadają im nieco śmielej zaprojektowane przednie i tylne pasy, a duża osłona chłodnicy w Galaxy wygląda  nawet trochę drapieżnie. Auta są jednak dużo bardziej stonowane niż minivany tych samych marek, ale o mniejszych gabarytach.

Galaxy nie ma w sobie polotu S-Max’a, Sharan nie przyciąga wzroku tak mocno jak Touran czy Golf Sportsvan. Po prostu – spokój, klasyka, elegancja, prestiż. I trzeba to uszanować, bo tego właśnie nabywcy oczekują od dużych minivanów, a producenci starają się dopasować do ich gustów. W kwestii funkcjonalności Ford i Volkswagen stawiają jednak na zupełnie inne rozwiązania. Galaxy ma zarówno z przodu jak i z tyłu tradycyjnie otwierane drzwi, w Sharanie tylne drzwi są przesuwne, przez co wsiadanie i wysiadanie jest łatwiejsze.

Ten sam, klasyczny styl odnajdziemy we wnętrzach. Deski rozdzielcze, obie z dwoma dużymi wskaźnikami przed kierowcą i tradycyjnie zabudowanymi konsolami centralnymi, pozbawione są jakiejkolwiek ekstrawagancji. W obu modelach wykończenie stoi wysokim poziomie a materiałom wykończeniowym trudno cokolwiek zarzucić. W obu samochodach trzeba pochwalić znakomitą ergonomię i świetne wyciszenie.

Galaxy robi wrażenie auta bardziej „przejrzystego”, zapewniającego lepszą widoczność. Ma też wygodniejsze fotele. Volkswagen ma za to zdecydowanie więcej przestrzeni za przednimi siedzeniami, a w konfiguracji z pięcioma fotelami ma również większy bagażnik (maksymalna wartość mierzona do linii szyb bocznych). Nie oferuje jednak seryjnie dwóch dodatkowych siedzeń w trzecim rzędzie, trzeba za nie dopłacić 3420 zł (pakiet Stripes, elektryczne sterowanie). Ford ma je w wyposażeniu standardowym, ale z manualną obsługą. System elektrycznego sterowania dodatkowymi fotelami wymaga dopłaty. W siedmioosobowej konfiguracji wnętrza kufer Galaxy kurczy się do 300 l, a Sharana do 235 l.

Oba auta są bardzo wygodne i zapewniają wysoki komfort jazdy. Sharan ma nieco sztywniej zestrojone zawieszenia, ale dzięki temu prowadzi się nieco stabilniej. Ford z kolei może pochwalić się precyzyjniejszym układem kierowniczym. W obu autach na pochwałę zasługuje kultura pracy silników. Czuje się, że to dojrzałe technicznie i dopracowane pod każdym względem konstrukcje. Podobnie jak zautomatyzowane, dwusprzęgłowe skrzynie biegów – PowerShift w Fordzie i DSG w Volkswagenie. Jazda jest płynna i przyjemna, zmiany biegów zdecydowane i szybkie.

Dynamika 150-konnych turbodiesli nie jest może porywająca, ale osiągi obu aut są zupełnie wystarczające w rodzinnych podróżach i codziennej jeździe po mieście. TDI w Sharanie ma nieco więcej wigoru, sprawniejsze przyspieszanie zawdzięcza lepszej elastyczności. Zakres obrotów maksymalnego momentu obrotowego jest w nim szerszy, ale w codziennej jeździe nie odczuwa się tego w jakiś zdecydowany sposób. Podczas codziennej eksploatacji dynamika aut jest podobna, po prostu wystarczająca do sprawnej jazdy.

[page_break]

Najtańszy Galaxy z benzynowym silnikiem 1.5 EcoBoost o mocy 160 KM kosztuje 119 000 zł, z kolei cennik Sharana otwiera benzynowa, 150-konna wersja 1.4 TSI za 115 490 zł. W tym przypadku Sharan jest górą. W cenowym porównaniu prezentowanych odmian ze 150-konnymi dieslami i „automatami” tańszy jest jednak Galaxy. I to przy porównywalnym wyposażeniu seryjnym. Dodajmy, że w obu minivanach dostępne są najnowocześniejsze systemy podwyższające bezpieczeństwo jazdy (adaptacyjne zawieszenie, asystent pasa ruchu, monitoring martwego pola, aktywny tempomat). W obu samochodach seryjnie montowane są relingi dachowe i system start-stop. Ford ma jeszcze w standardzie Inteligentny System Bezpieczeństwa IPS, system zapobiegający wywróceniu auta oraz programowany kluczyk MyKey, a w Sharanie znajdziemy między innymi seryjnie montowany system kontroli trakcji, system monitorujący zmęczenie kierowcy, układ automatycznego hamowani po kolizji i tempomat.

Wybrane dane techniczne:

Wybrane wyposażenie seryjne:                    

S  wyposażenie standardowe
O wyposażenie za dopłatą
-   wyposażenie niedostępne
*   opcje dostępne w pakietach wyposażeniowych

Nasza ocena:                     

Podsumowanie

Wygrana Sharana to zasługa przestronniejszego wnętrza i lepszego wyniku w sprincie do „setki”. Jednak mówienie o Galaxy jak o przegranym jest trochę nie na miejscu. Przewaga jednobryłowca spod znaku VW nie ma znaczących rozmiarów, oba auta tak naprawdę prezentują bardzo podobny, wysoki poziom techniczny i jakościowy. Dają ogromną przyjemność jazdy, świetnie się prowadzą, pozwalają zabrać ze sobą połowę domu i spalają mniej, niż można by się spodziewać po kolosach ważących ponad 1,7 tony. Oba modele można z czystym sumieniem polecić rodzinom poszukującym obszernego auta, w którym każdy znajdzie komfort i poczucie swobody.