Fiskus ściągnie od firm VAT z aut i paliwa

Tomasz Dominiak, Tomasz Rożek

Jest pierwsza ukryta pod­wyżka podatków dla rato­wania budżetu państwa, która zacznie obowiązywać od 2010 r.

Wczoraj rząd oficjalnie przyjął nowelizację budżetu na 2009 r. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zwiększono deficyt budżetowy przy jednoczesnym ograniczeniu wydatków i podniesieniu dochodów ze źródeł niepodatkowych. Minister finansów Jacek Rostowski powiedział na konferencji prasowej, że podwyżka podatków będzie ostatecznością. Ale już wieczorem resort finansów rozesłał wiadomość, z której jasno wynika, że deklaracja ministra jest bez pokrycia.

Przy okazji przyjęcia nowelizacji budżetu na 2009 r. rząd zwiększył wysokość podatku VAT, jaki już od przyszłego roku będą płacić firmy. Pod­wyżka jest ukryta, bo stawki podatku pozostają bez zmian, ale od 2010 r. zlikwidowane miałyby zostać obecnie obowiązujące ulgi i przywileje.

Fiskus mocno ograniczy możliwości odliczania podatku VAT od aut służbowych i paliw kupowanych do nich w latach 2010-2012. Oznacza to, że w przyszłym roku nie będzie już można kupić popularnych ostatnio aut z kratką.

Firmy będą mogły maksymalnie odzyskać do 6 tys. zł z VAT zawartego w cenie samochodu. Dziś otrzymują z powrotem cały 22-proc. VAT, o ile samochód ma homologację ciężarową, czyli wspomnianą wcześniej kratkę. W przypadku już zarejestrowanych na firmy tego typu samochodów nie będzie można odliczać VAT od kupowanego do nich paliwa.

Korzystne dla przedsiębiorców przepisy zostały przywrócone po orzeczeniu Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w grudniu 2008 r. Wszystko wskazuje na to, że będą obowiązywać tylko do końca 2009 r., bo rząd chce szybko wrócić do stanu sprzed wyroku ETS. Restrykcje mają obowiązywać przez trzy kolejne lata.

- Nie chcemy utrzymać odliczania VAT od paliwa wyłącznie dla samochodów z kratką ani rozszerzyć tego prawa na wszystkie samochody. Dlatego proponujemy trzyletni okres zawieszenia, aby po tym czasie, uwzględniając sytuację gospodarczą, podjąć ostateczną decyzję w tej sprawie - tłumaczy wiceminister finansów Maciej Grabowski.

Zwiększając obciążenia podatkowe firmom, fiskus chce załatać budżet państwa na nadchodzące lata. Wpływy z VAT są bowiem tymi, które najmocniej skurczyły się z powodu spowolnienia gospodarczego. Coraz więcej firm od­zyskuje zaliczki wpłacane na ten podatek, bo zamiast zysków notują straty.

Efekt? W tym roku zamiast planowanych 118,6 mld zł do kasy państwa wpłynie z VAT tylko 94 mld zł. A w latach 2010-2011 może być jeszcze gorzej.

Zdaniem byłej wiceminister finansów Ireny Ożóg mniejsze możliwości odliczania VAT mogą oznaczać większe wpływy do budżetu tylko wtedy, kiedy wcześniej planowane przez rząd restrykcje nie zostaną zakwestionowane przez Komisję Europejską.

Przedstawiciele branży motoryzacyjnej na propozycji resortu nie zostawiają suchej nitki. - Drastyczne ucięcie możliwości odliczenia VAT od aut służbowych i paliw do nich to bardzo zły sygnał dla całego rynku motoryzacyjnego - uważa Wojciech Drzewiecki, szef Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego "Samar". - Oznacza zmniejszenie zakupów flotowych i doprowadzi do efektu odwrotnego, niż planuje resort finansów, czyli zmniejszenia wpływów z podatków - podkreśla Drze­wiecki.

Jego zdaniem niepokojące jest także to, że ograniczenia w wersji zaproponowanej przez resort obejmą również rynek małych samochodów dostawczych do 3,5 tony, które przecież trudno uznać za auta wykorzystywane do celów prywatnych.

To może do reszty wykończyć motoryzacyjny segment rynku, który i tak boryka się z największym od kilku lat spadkiem sprzedaży.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty