Fiat Tipo Cross 1.0 Turbo 100 KM. Test, wrażenia z jazdy, spalanie, ceny i wyposażenie

Złośliwi pewnie powiedzą, że Fiat Tipo Cross to idealny samochód dla działkowca. Dość prosty i odrobinę toporny, ale z drugiej strony „uterenowiony”. To złośliwe, ale sporo w tym prawdy, bowiem odmiana Cross, pomijając wysoką cenę, to chyba najciekawsza wersja w ofercie tego modelu. Nie dość, że wygląda naprawdę dobrze i świetnie się prezentuje szczególnie w żywym, np. pomarańczowym kolorze, to na dodatek nieco zwiększony prześwit (zapewne poprzez zastosowanie opon z większym profilem), liczne dodatki do nadwozia i praktyczne akcenty we wnętrzu, dodają całości naprawdę ciekawego charakteru. Wspomniane nakładki na nadkola, progi i zderzaki dodają odrobiny pewności podczas jazdy poza utwardzonymi drogami np. leśnymi duktami czy polnymi dróżkami. Na uwagę zasługują także 17-calowe felgi o bardzo ładnym wzorze.

Naturalnie nie ma mowy o cięższym terenie, bowiem to wszystko ma za zadanie przede wszystkim poprawić walory wizualne, choć praktyczne także istnieją. Poza tym ostatnia moda na wszelkiego rodzaju crossovery i SUV-y sprawia, że taka odmiana Tipo może cieszyć się dużym zainteresowaniem. Ja testowałem wersję hatchback, ale w tej odmianie jest także kombi, w którym walory użytkowe są na jeszcze wyższym poziomie. A jeśli zajrzymy do wnętrza, to powitają nas okazjonalne akcenty tj. dedykowana tapicerka z napisem Cross na oparciu fotela czy też gumowe dywaniki, które przydadzą się na wspomnianej działce, szczególnie w niesprzyjających warunkach pogodowych. Bagażnik? W domyślnym ułożeniu oparć kanapy jest to 440 litrów. Co ciekawe, producent nie chwali się pojemnością bagażnika po złożeniu oparć, ale jak widać na zdjęciach tworzą one dość pokaźny próg.

Do napędu testowanego egzemplarza oddelegowano litrową jednostkę trzycylindrową, którą połączono z 5-biegową manualną przekładnią. Przyznam, że obawiałem się tego zestawu, ale okazał się on być dość przyjemny w użytku, oczywiście jak pogodzimy się z przeciętną kulturą pracy i tym, że na autostradzie auto nie będzie przyjemnym towarzyszem podróży. Silnik 1.0 Turbo generuje moc 100 KM oraz 190 Nm, co przekłada się na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 12,2 sekundy. Prędkość maksymalna to 183 km/h. Dość przeciętne wartości, ale w praktyce auto jest dość przyjemne i dość żwawe, zaś stosunkowo długie przełożenia skrzyni pozwalają na płynne i spokojne przyspieszanie.

Poza tym bałem się, że 5-biegowa skrzynia wyeliminuje to auto z możliwości normalnego podróżowania drogami szybkiego ruchu. Miło się jednak rozczarowałem, bowiem przy prędkościach 100-120 km/h jest zaskakująco przyjemnie, a obroty silnika są na akceptowalnym poziomie. Elastyczność? Już przy 100 km/h jest ona bardzo przeciętna, ale trudno się temu dziwić. Po przekroczeniu 120 km/h w kabinie zaczyna być już nieprzyjemnie głośno, a wspomniana elastyczność pogarsza się bardzo szybko. Nie ma mowy o wyprzedzaniu „na raz”. Ten proces trzeba zaplanować. Ale czy to wada? Trudno oczekiwać od 100-konnego silnika zadowalających osiągów. Musi on sobie poradzić z autem mierzącym 4386 mm długości i o wadze 1260 kilogramów. To stosunkowo niewiele, ale 100 KM to także skromna wartość. Coś za coś. A jak ze spalaniem? Całkiem nieźle, bowiem przy prędkości 100-120 km/h spalanie nie przekracza 7 l/100km, ale powyżej tej prędkości rośnie dość szybko. W zatłoczonym mieście jest to około 8-9 l/100km. Pod względem prowadzenia jest w porządku. Oczywiście auto nieco przechyla się na zakrętach i jest podsterowne w szybkich łukach, ale rekompensuje to przyjemna sprężystość zawieszenia na nierównościach. Trudno mieć zdecydowane uwag do tego aspektu.

Najtańszego Fiata Tipo kupimy za 54 900 złotych, ale najdroższego za dwukrotnie wyższą cenę! Tak, Fiat Tipo może bez problemu przekroczyć barierę 100 000 złotych, a ja nie jeździłem jego najdroższą odmianą. Do testów otrzymałem wersję Cross z silnikiem 1.0 Turbo o mocy 100 KM z 5-biegową manualną skrzynią za 91 000 złotych (katalogowo). Za tą samą odmianę wyposażenia, ale ze 130-konnym silnikiem wysokoprężnym 1.6 MultiJet (tu jest już 6-biegowy manual) zapłacimy już 103 000 złotych. Jest jeszcze model z napędem hybrydowym 1.5 Hybrid o mocy 130 KM ze skrzynią 7-biegową DCT za 114 500 złotych. Wbrew pozorom to niezła propozycja i wydaje się bardziej opłacalna, od wysokoprężnej z manualem. A co dostajemy w wyposażeniu?

Oj jest tu zaskakująco dużo ciekawych elementów. W standardzie dostajemy m.in. ogranicznik prędkości z rozpoznawaniem znaków, reflektory Full LED, światła przeciwmgielne, aktywny przedni grill z otwieranymi klapami, czujniki deszczu i zmierzchu, kamerę cofania z kompletem czujników przód/tył, automatyczną klimatyzację, 17-calowe felgi i wiele więcej. Dokupić możemy podgrzewane fotele za 800 złotych, koło zapasowe za 1500 złotych, pakiet bezpieczeństwa (kontrola martwego pola, asystent świateł drogowych i lusterko elektrochromatyczne) za 2500 złotych oraz pakiet Wygoda Plus za 3000 złotych.

Cena końcowa za Fiata Tipo Cross w wersji hatchback i z silnikiem 1.0 Turbo o mocy 100 KM i 5-biegowym manualem może zdecydowanie przekroczyć 100 000 złotych. Dla wielu cena ta może się wydać absurdalna, ale to nie zmienia faktu, że to bardzo ciekawe auto, które trafia w potrzeby wielu odbiorców. Dość pojemny, prosty w obsłudze, ale wystarczająco nowoczesny i praktyczny, do tego świetnie wygląda i ma zadowalający napęd. Szkoda tylko, że powyżej pewnej granicy zakup z pozoru budżetowego auta przestaje mieć sens, a konkurencja kusi modelami, które okupują nieco wyższe półki za nieznacznie wyższą cenę.

Fiat Tipo Cross – zalety:

• przyjemna dla oka stylistyka;
• pakiet dodatków Cross świetnie wpływa na wygląd i funkcjonalność;
• sporo przestrzeni;
• zaskakująco dobre wyposażenie i sporo dodatków.

Fiat Tipo Cross – wady:

• hałas przy wyższych prędkościach;
• przeciętnej jakości plastiki we wnętrzu;
• w tym wyposażeniu – bardzo wysoka cena.

Porównanie Fiat Tipo Cross 1.0 Turbo 100 KM (MT5) do wybranych konkurentów:

Zobacz także: Tak prezentuje się Dacia Jogger