Fiat Panda 1.1

Tylko w pierwszym miesiącu sprzedaży najnowsze autko Fiata - Panda - znalazło ponad 3000 nabywców. W październiku liczbę tę udało się podwoić. Może jeszcze nie w tym roku, ale w 2004 z pewnością tak się stanie.

Linia nadwozia przypomina bardziej mikrovany niż auto segmentu A+

Panda, w odróżnieniu od najpopularniejszego do tej pory Fiata Seicento, ma pięciodrzwiowe nadwozie, a to w naszym kraju bardzo duża zaleta. Choć spora część kupujących niemal nie wyjeżdża samochodem z miasta, nie jeździ także z większą liczbą pasażerów niż jeden. Dużej grupy klientów po prostu nie stać na większe auto i Panda musi pełnić rolę auta rodzinnego. A w takim samochodzie pięcioro drzwi rzeczywiście się przydaje.
Gdy Fiat zaprezentował swoje nowe auto podczas targów w Poznaniu w maju nazywało się ono Gingo. Jednak protesty Renaulta (zdaniem Francuzów, nazwa zbyt przypominała Twingo) spowodowały, że Fiat postanowił wrócić do nazwy Panda. Pierwsza generacja tego modelu właśnie przestała być produkowana, nie było więc żadnych przeciwwskazań. I chyba dobrze się stało, Panda nawet w naszym kraju kojarzy się jednoznacznie pozytywnie, choć oczywiście samochód o tej nazwie nie był tak popularny jak np. we Włoszech.
Początkowo Fiat zamierzał sprzedawać bazową wersję Pandy z poduszką gazową za dopłatą. Na szczęście jednak (kto wie, może pod naciskiem krytyki prasowej) zdecydowano się wprowadzić airbag kierowcy do wyposażenia standardowego. Przy tym udało się utrzymać cenę na niskim poziomie - podstawowy model Pandy kosztuje 26 900 zł. W testowej wersji Active Plus znalazły się ponadto elektrycznie sterowane szyby w przednich drzwiach, centralne ryglowanie zamków i radioodtwarzacz kasetowy. Na liście opcji są poduszka gazowa dla pasażera, ABS, regulacja wysokości kierownicy, wspomaganie układu kierowniczego Dual Drive, lakier metalik i relingi dachowe.

Deska rozdzielcza Pandy jest bardziej w stylu minivana niż małego auta miejskiego. To wrażenie potęguje zwłaszcza dźwignia zmiany biegów, umieszczona u dołu środkowej konsoli.

Model
W testowym aucie znalazł się pod maską słabszy z dwóch oferowanych na razie silników benzynowych. 1,1 l pojemności i 54 KM - ta czterocylindrowa jednostka jest znana doskonale właścicielom Seicento czy Punto. Po ważącym 840 kg aucie można by spodziewać się nieco lepszych osiągów niż 15 sekund od 0 do 100 km/h. Na tle konkurentów to jednak całkiem niezły wynik. Do wyboru jest jeszcze silnik 1,2 l o mocy 60 KM, a w przyszłym roku dołączy do tej dwójki także jednostka 1.3 JTD z fabryki w Bielsku-Białej.
Panda miała być ostatnią deską ratunku dla znajdującego się w tarapatach Fiata. Wygląda na to, że się udało. Nowe auto sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, a po wprowadzeniu kolejnych odmian (JTD, trzydrzwiowe nadwozie) popyt na pewno jeszcze wzrośnie. Co ciekawe, zdecydowaną zwyżkę sprzedaży obserwuje się również w przypadku innych modeli włoskiego koncernu.
Fiat Panda a konkurencja

M - skrzynia manualna, T - hamulce tarczowe, B - hamulce bębnowe