Urodziwy roadster Fiata trafił na rynek w latach 60. minionego stulecia, w okresie nawrotu mody na odkryte sportowe auta, i skutecznie konkurował zarówno w Europie Zachodniej, jak i w USA z brytyjskimi roadsterami produkowanymi przez Triumpha czy MG. Cyfrowe oznaczenie sugeruje jego pokrewieństwo z Fiatem 124 sedan, ale ograniczało się ono do wykorzystania w modelu Spider płyty podłogowej z auta wielkoseryjnego, skróconej zresztą o 14 centymetrów.
Silnik o pojemności 1,4 litra i mocy 90 KM skonstruowany został specjalnie dla Spidera. Jego twórca, słynny Aurelio Lampredi, zastosował nowatorskie wówczas rozwiązanie: dwa wałki rozrządu w głowicy sterowane paskiem zębatym. W aucie, przeznaczonym raczej do zadawania szyku niż do sportowej jazdy, kluczowe znaczenie miał oczywiście wygląd, więc Fiat zlecił opracowanie nadwozia swojemu stałemu partnerowi w takich sprawach – Sergio Pininfarinie. Projekt, uznawany powszechnie za kwintesencję włoskiego stylu, wyszedł spod ręki Amerykanina z holenderskimi korzeniami Toma Tjaardy, który był wówczas jedną z gwiazd Carrozzeria Pininfarina. Stworzone przez niego nadwozie nawet po upływie pół wieku zachwyca dynamizmem linii i świetnymi proporcjami.
Produkcja rozpoczęła się w 1966 r., a jej organizację dostosowano do skali przedsięwzięcia, niewielkiej w porównaniu z przeznaczonymi dla szerszej klienteli limuzynami Fiat 124 i 125, nie mówiąc już o masówce: Fiatach 500 i 600. Nadwozia Spidera powstawały u Pininfariny w Grugliasco, a po lakierowaniu przewożono je do turyńskiej fabryki Fiata w Lingotto, gdzie montowane były zawieszenie, zespół napędowy i cała reszta. Już w roku następnym zaczął się eksport Fiata 124 Spider do Stanów Zjednoczonych, które wkrótce stały się głównym rynkiem zbytu tego modelu. Jego sprzedaż w różnych odmianach silnikowych (dostępnych w późniejszych latach 1.6, 1.8 czy 2.0) i wyposażeniowych trwała do 1985 r. Powstało równo 200 tys. Fiatów 124 Spider. Przez ostatnie dwa lata sprzedawano je pod marką Pininfariny jako Spider Azzurra.
Osobny rozdział historii modelu 124 Spider zapisała należąca do Fiata firma Abarth, w której w 1972 r. powstała rajdowa wersja, przeznaczona początkowo tylko dla zawodników fabrycznych. Samochody od Abartha miały silniki 1.8 o podwyższonej do 128 KM mocy, niezależne zawieszenie tylne, wiele elementów nadwozia z lekkich materiałów oraz dach typu hardtop zamiast brezentowego, składanego. Dwa takie auta w specjalnej wersji CSA kupiono w 1975 r. dla zespołu fabrycznego FSO na Żeraniu, którego gwiazdą był Andrzej Jaroszewicz, syn ówczesnego premiera PRL. Zakupu nie nagłaśniano, a dociekliwi mogli się najwyżej dowiedzieć, że chodzi o „możliwość zapoznania się z najnowszymi, aktualnie obowiązującymi rozwiązaniami i o wykorzystanie doświadczenia innych producentów”. Nikt jednak nie był na tyle nierozsądny, by pytać, jak szczegóły techniczne rajdówki od Abartha miały wpływać na ewolucję Fiata 125p…
W 1976 r. w Rajdowych Mistrzostwach Europy, które liczyły się wtedy znacznie wyżej niż dziś, Jaroszewicz wraz z Ryszardem Żyszkowskim jako pilotem znaleźli się na podium, za dwiema fabrycznymi załogami Fiata. Inni zawodnicy zespołu FSO mogli pojeździć Abarthami dopiero wówczas, gdy FSO kupiła Jaroszewiczowi rajdową Lancię Stratos. Oczywiście znów po to, by „zapoznawać się z doświadczeniami innych producentów”.
Zobacz także: Test Opla Insignii Grand Sport 1.5 Turbo
I jeszcze jeden polski wątek: Fiatem 124 Spider jechała nocą 27 sierpnia 1967 r. Anna German, gdy prowadzący auto młody Włoch zasnął za kierownicą i zderzył się z kamienną bandą autostrady A14 między Rimini a Bolonią. Siła uderzenia wyrzuciła piosenkarkę daleko poza drogę. Gdy odnaleziono ją następnego dnia, nikt nie wierzył, że przeżyje... A jednak miała szczęście.
Mechaniczna strona sukcesu
Efektowne, zaprojektowane przez studio Pininfarina nadwozie zostało wyposażone w komponenty znane z innych, dużo bardziej popularnych modeli Fiata – w tym sztywną oś tylną czy silniki o pojemności nawet 1,4 litra i mocy zaledwie 90 KM. Wszystko to ułatwiło rozsądne skalkulowanie cen i przyczyniło się do sukcesu modelu. W latach 1970–1985 powstało blisko 173 tys. sztuk. Pokrewieństwo z popularnymi modelami nie było równoznaczne z użyciem przestarzałych rozwiązań. Wręcz przeciwnie. Źródłem mocy były silniki zaprojektowane przez Aurelia Lamprediego, byłego inżyniera Ferrari. Miały dwa napędzane paskiem wałki rozrządu w głowicy i były podatne na próby zwiększania mocy. Skorzystano z tego, budując m.in. wersję Volumex z mechanicznym kompresorem. Dzięki niemu w 1984 r. z dwóch litrów wyciśnięto 133 KM i 206 Nm.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?