Ferrari w Komitecie Centralnym

Jerzy Iwaszkiewicz
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
W grudniu otwarty zostanie w Warszawie pierwszy w Polsce salon Ferrari. Miejsce jest symboliczne - salon będzie działał w dawnym domu partii, wręcz w Komitecie Centralnym przy Al. Jerozolimskich.

W grudniu otwarty zostanie w Warszawie pierwszy w Polsce salon Ferrari. Miejsce jest symboliczne - salon będzie działał w dawnym domu partii, wręcz w Komitecie Centralnym przy Al. Jerozolimskich.

 

Fot. Archiwum
Fot. Archiwum

Towarzysze partyjni dbali kiedyś o to aby ludzie nie mieli nic, a teraz jak ktoś będzie miał przeszło milion złotych, to będzie mógł kupić sobie najnowsze Ferrari Italia 458.

Ferrari to arystokracja. Każdy klient, który kupuje ten samochód, musi przejść swego rodzaju kurs jazdy, nauczyć się od instruktorów jak się takim samochodem jeździ i dopiero wtedy dostaje kluczyki.

 

Salon w Warszawie prowadzić ma Daniel Chwist, wnuk Sobiesława Zasady, który mimo wrodzonego przywiązania do pieniędzy dał dziecku jednak parę złotych aby otworzyło własny interes. Chwist prowadził poprzednio salon Seata w Krakowie, szło mu średnio ale może z Ferrari będzie lepiej. Dyrektorem generalnym ma być Włoch Dante Cinque.

 

Salon ma mieć 450 m powierzchni, wjazd wejściem głównym od Al. Jerozolimskich, którym kiedyś wjeżdżał tow. Gierek. Rocznie ma być sprzedawanych 15 - 25 nowych samochodów Ferrari. Obecnie jeździ ich w Polsce około 100. Są to na ogół samochody używane sprowadzane z zagranicy. Rocznie produkuje się 6,5 - 7 tysięcy tych kultowych samochodów. Ferrari podobnie jak trochę tańsze Maserati (średnio 130 tys. euro) należy do koncernu Fiata ale nikt nie narzeka na jakość.

 

Na ostatnim Salonie Samochodowym we Frankfurcie pokazano m.in. Ferrari California cabrio 460 KM, przyspieszenie 4 sekundy, pali nawet niedużo - 13,1 na 100 km. Cena 193 tys. euro. Na każdym salonie jest powiew luksusu, wiec powiedzmy, że porównywalny Bentley GTC Series 51 Continental, też cabrio z 12-cylindrowym silnikiem i mocy 560 KM kosztuje 207 tys. euro. W tym roku sprzedano w Polsce 8 sztuk Bentleyów.

 

Czarnym Ferrari jeździł w Warszawie były prezes firmy Vistula, tej od koszul ale nie dlatego przestał być prezesem. Vistula wykorzystywała Ferrari i to dwa do celów marketingowych. Samochód robi się na zamówienie jak garnitur. Biorą miarę, trzeba pojechać co najmniej dwa razy do przymiarki czy siedzenia pasują.

 

Salon Ferrari działa już w Moskwie. Auto ze swoją szybkością ponad 300 km/h nadaje się na równiutkie autostrady w Szwajcarii. W Polsce trzęsie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty