Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ESP - jak po szynach

Dariusz Dobosz
Fot. Bosch: Zadaniem ESP jest utrzymanie samochodu na właściwej drodze w sytuacji poślizgu
Fot. Bosch: Zadaniem ESP jest utrzymanie samochodu na właściwej drodze w sytuacji poślizgu
To, co powszechnie nazywamy ESP, czyli układ stabilizacji toru jazdy, jest tak naprawdę rozbudowanym systemem ABS. Im więcej ma komponentów, tym więcej zadań można mu powierzać.

To, co powszechnie nazywamy ESP, czyli układ stabilizacji toru jazdy, jest tak naprawdę rozbudowanym systemem ABS. Im więcej ma  komponentów, tym więcej zadań można mu powierzać.

 

Nazwa ESP to zastrzeżony znak towarowy koncernu Daimler AG. Ten producent w 1995 r. jako pierwszy wprowadził  układ stabilizacji toru jazdy do produkcji seryjnej, montując go w samochodzie Mercedes-Benz klasy S. Naśladowcy zmuszeni byli do przyjmowania własnego nazewnictwa, stąd mamy VSA w Hondzie, VSC w Toyocie i Lexusie, VDC w Alfie Romeo i Subaru, PSM w Porsche, MSD w Maserati, CST w Ferrari, DSC w BMW, DSTC w Volvo itd.

 

Wspólne są nie tylko ogólne zasady działania, ale również adresaci systemu, ułatwiającego

Fot. Bosch: Zadaniem ESP jest utrzymanie samochodu na właściwej drodze w sytuacji poślizgu
Fot. Bosch: Zadaniem ESP jest utrzymanie samochodu na właściwej drodze w sytuacji poślizgu

utrzymanie pojazdu na drodze w sytuacji poślizgu. To przede wszystkim kierowcy o małym doświadczeniu i niskich umiejętnościach w zakresie techniki jazdy, którzy nie potrafią w prawidłowy i odpowiednio szybki sposób wyprowadzić samochodu z poślizgu. Jednak nawet doświadczeni jeźdźcy nie powinni się odżegnywać od ESP. Wiara we własne umiejętności jakże często okazuje się złudna, zwłaszcza gdy sytuacja staje się awaryjna.

 

Działanie ESP polega na przyhamowywaniu odpowiedniego koła lub kół, co pozwala wywołać odpowiednio ukierunkowany moment, przeciwny do momentu próbującego obrócić samochód, powstałego na skutek błędu kierowcy. Samochód, który przekroczy graniczną wartość prędkości w łuku, uwarunkowaną konstrukcją pojazdu i przyczepnością nawierzchni, zacznie się obracać wokół osi pionowej. Obrót może mieć jednak różne kierunki, w zależności od tego czy następuje podsterowność czy nadsterowność.

 

Przy podsterowności, gdy auto w poślizgu próbuje wyjechać przodem z zakrętu, konieczne jest najpierw przyhamowanie lewego, wewnętrznego koła tylnego. Przy  nadsterowności, gdy samochód próbuje w poślizgu zacieśniać zakręt (zarzuca tyłem), prawego, zewnętrznego koła przedniego. Kolejne przyhamowania zależą od dalszego ruchu auta i reakcji kierowcy.

ESP - jak po szynach

 

Ponieważ nie można wpłynąć na współczynnik tarcia nawierzchni i opony, do  zwiększenia przyczepności wykorzystuje się właśnie proces hamowania. Hamowane koło zostaje dociążone i naciska z większą siłą na jezdnię, co poprawia jego przyczepność. Przyłożenie takiej siły w odpowiednim miejscu wywołuje właśnie moment obrotowy o odpowiednim kierunku, pomagający przywrócić autu obrany wcześniej kierunek jazdy.

 

Oczywiście prędkość graniczna w łuku może być przekroczona tak dalece, że układ nie podoła sytuacji awaryjnej. Zawsze jednak, dzięki działaniom ESP, samochód bliższy będzie prawidłowego toru jazdy, a to może w znaczący sposób zminimalizować skutki ewentualnego wypadku. Większe będzie na przykład prawdopodobieństwo, że uderzenie w przeszkodę po wypadnięciu z zakrętu nastąpi przodem pojazdu, a więc w najbardziej korzystny sposób dla jadących (pełne działanie strefy zgniotu, poduszek powietrznych, pasów bezpieczeństwa).

 

Warunkiem prawidłowego działania ESP jest nie tylko idealna sprawność czujników i systemu sterowania, ale również sprawność amortyzatorów. Układ może zawodzić, gdy następuje utrata przyczepności kół, a temu sprzyjają wadliwe amortyzatory. Zwłaszcza na nierównych nawierzchniach, które nader często sprawiają kłopoty także systemowi ABS.

 

ESP wczoraj, dziś, jutro...

 

Zaczęło się od Mercedesa klasy S w 1995 r. Wówczas pojawił się seryjnie montowany układ stabilizacji toru jazdy w swoim pierwotnym kształcie. Po kilku latach system wyszedł jednak poza umiejętność przyhamowywania pojedynczych kół. Konstruktorzy, udoskonalając rozwiązania, wprowadzili szereg nowych funkcji, dzięki którym współczesne ESP ma dalece większe możliwości.

 

Potrafi na przykład działać na dwa lub trzy koła jednocześnie. Przy rozpoznaniu podsterowności przyhamowują oba przednie koła, a gdy efekt nie jest zadowalający zaczynają przyhamowywać oba koła od wewnętrznej strony zakrętu. Jeszcze bardziej zaawansowane układy ESP współpracują z układem kierowniczym, wymuszając jego reakcje w odpowiednim kierunku.

 

Takie automatyczne "kontrowanie poślizgu" poszerza zakres stabilizacji toru jazdy, poprawia kierowalność a także skraca drogę hamowania w warunkach, gdy koła mają różną przyczepność. Na tym nie koniec. Właśnie w oparciu o ESP opracowano szereg funkcji, wspomagających kierowcę na rozmaite sposoby.

 

Należy do nich układ zwiększający siłę hamowania w sytuacjach awaryjnych (BAS, zwany też asystentem hamowania), kontrola procesu hamowania silnikiem (MSR, działa odwrotnie niż ASR czyli przyśpiesza, gdy zachodzi konieczność), utrzymywanie auta na wzniesieniu zanim kierowca ruszy pod górę (Hill Holder), hamulec zjazdowy, nie dopuszczający do zbyt szybkiego zjazdu z wzniesienia (HDC), dynamiczny rozdział siły hamowania, pozwalający maksymalnie wykorzystać przyczepność najlepiej dociążonych kół (CDC), ochrona przed przewróceniem (ROM, RSE), płynne wytracanie prędkości stosowane w samochodach z kontrolą odstępu od poprzedzającego pojazdu (EDC), a także układ stabilizacji toru jazdy z przyczepą (TSC) pozwalający wygaszać wahadłowe ruchy auta wywołane rozbujaniem przyczepy.

 

Ale nie jest to ostatnie słowo speców od ESP. W najbliższej przyszłości możemy spodziewać się coraz większej ilości układów stabilizacji toru jazdy współpracujących z systemem skrętu zarówno przednich jak i tylnych kół. Takie rozwiązania są już testowane i opierają się na klasycznym, aktywnym układzie kierowniczym z przodu oraz na wahaczach hydraulicznych lub elektrohydraulicznych przy tylnej osi. Wykorzystano je np. w najnowszym Renault Lagunie.

 

Popularne samochody na polskim rynku posiadające ESP

 

Model

Dostępność ESP

Skoda Fabia

W wersjach Start i Junior - niedostępne

Odmiana z silnikiem 1.6 - w standardzie

W innych wersjach - dopłata 2500 zł

Toyota Yaris

Dostępne dla wersji Luna A/C i Sol - dopłata 2900 zł

Skoda Octavia

Niedostępne w wersji Mint

W wersji Cross 4x4 - w standardzie

W innych wersjach - dopłata 2700 zł

Ford Focus

W standardzie wszystkich wersji

Toyota Auris

W wersjach Prestige i X - w standardzie

Inne wersje - niedostępny

Fiat Panda

Dostępne w wersji Dynamic - dopłata 2600 zł

W wersji 100 HP - w standardzie

Opel Astra

W wersjach Essentia, Enjoy, Cosmo - dopłata 3250 zł

W wersjach Sport i OPC - w standardzie

Fiat Grande Punto

W wersji Sport - w standardzie

W innych wersjach - dopłata 2600 zł

Opel Corsa

W wersjach OPC i GSi - w standardzie

W innych wersjach - dopłata 2000 zł

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty