
Elektryczne "wózki"gościły w Kielcach po raz pierwszy. Prezentowała je firma Voltinkart z jej prezesem, Pascalem Petiot na czele.
Dzięki temu, że pojazdy napędzane są energią magazynowaną w bateriach (12V, 48 Ah) są przez to cichszą i bardziej ekologiczna alternatywa dla gokartów spalinowych.
Te "wózki" mają dwie moce, które można dowolnie ustawiać - 9KM i 23KM. Szczególnie jazda w tym mocniejszym trybie gwarantuje kierującemu dawkę niesamowitych doznań.
- Przyspieszenie jest niesamowite, to zupełnie inne wrażenia z jazdy i świetna zabawa, choć rzeczywiście trzeba posiadać jakieś umiejętności by poradzić sobie w tym gokarcie - mówił Mateusz Tutaj, który zarządza torem F1GOKART.
- Moment obrotowy czuć od razu i przez to są szybsze na prostych. Trochę gorzej z hamowaniem i znacznie gorzej z siłą rąk. Trzeba mieć więcej pary w rękach, aby radzić sobie z takim gokartem - tłumaczył Mateusz Cieślicki, organizator Kieleckiej Ligi Kartingowej, który także brał udział we wtorkowych jazdach testowych.
Oprócz niesamowitego przyspieszenia, gokarty elektryczne mają również inne zalety - posiadają bieg wsteczny, są przystosowane dla osób niepełnosprawnych, nie emitują spalin i są bardzo ciche. Minusem jest konieczność ładowania, choć maksymalnie bez ładowania gokart może jeździć aż godzinę.
- Te gokarty mają wiele zalet, ale trzeba pamiętać o tym, że trzeba je często ładować. Zawsze to jednak dodatkowa atrakcja. U nas sprawdziłyby się szczególnie na zewnętrzej części toru - dodaje Tutaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?