Ekstremalne zabawy

(LM), Dziennik Zachodni
Z reguły kierowcy modyfikują swoje samochody, aby poprawić ich wygląd, podnieść moc silnika, czy po prostu nadać pojazdowi indywidualny styl. Efekt przeróbek jest taki, że auto wyróżnia się na ulicy, zaś właściciel może czerpać większą przyjemność z jazdy podrasowanym wozem. Wszystko wydaje się w takim przypadku logiczne i uzasadnione.

Z reguły kierowcy modyfikują swoje samochody, aby poprawić ich wygląd, podnieść moc silnika, czy po prostu nadać pojazdowi indywidualny styl. Efekt przeróbek jest taki, że auto wyróżnia się na ulicy, zaś właściciel może czerpać większą przyjemność z jazdy podrasowanym wozem.
Wszystko wydaje się w takim przypadku logiczne i uzasadnione.

Trudno natomiast doszukać się jakiegokolwiek sensu w tuningowaniu... ferrari. Tymczasem amatorów "poprawiania" tych włoskich maszyn, już w wersji fabrycznej wartych prawdziwy majątek, nie brakuje.

Jedna z niemieckich firm tuningowych proponuje bardzo zaawansowany program przeróbek jednego z "najtańszych" modeli z Maranello — 360 spider.
Modyfikacje zaczynają się od zamontowania dodatkowych spojlerów, które mają poprawić właściwości aerodynamiczne pojazdu. Szczególnie imponująco prezentuje się tylne "skrzydło". Swoją drogą, ciekawe, jak ktoś w ogóle wpadł na pomysł, że seryjne ferrari jest zbyt mało opływowe?

Kolejny etap to wybór odpowiednich kół. W ofercie znajduje się co prawda tylko jeden wzór aluminiowych felg, ale za to został on opracowany specjalnie pod kątem tego modelu. Dziewiętnastocalowe obręcze mogą być wyposażone w dwa rodzaje opon: 225/35 lub 235/35 z przodu i 295/30 lub 335/25 z tyłu. Firma uważa, iż optymalne dla ferrari 360 spider jest węższe ogumienie.
Później przychodzi czas na obniżenie i utwardzenie zawieszenia oraz montaż sportowego układu wydechowego. Ten ostatni, poza głośniejszym brzmieniem, zapewnia samochodowi przyrost mocy o ok. 15 KM. Warto tutaj nadmienić, iż seryjna jednostka napędowa ferrari 360 rozwija moc 400 KM.

Koszty?
Niestety, nie wiadomo, ile dokładnie kosztuje tuning włoskiego cacka. Firma nie posiada oficjalnego cennika — zakres i koszt modyfikacji sportowego wozu jest każdorazowo indywidualnie ustalany z zainteresowanym klientem.

Sposób na bębny
Za sprawą aluminiowych felg można uatrakcyjnić wygląd praktycznie każdego samochodu. Eleganckie obręcze ze stopów lekkich sprawiają, iż auto prezentuje się zdecydowanie bardziej dynamicznie.
Na skutek montażu aluminiowych felg często jednak odsłonięte zostają bębny hamulcowe — jeśli są one brudne i pokryte rdzą, odbiorą blask nawet najładniejszym obręczom.
Na szczęście z problemem tym można się stosunkowo łatwo uporać. Jednym ze sposobów jest pomalowanie bębnów za pomocą specjalnej farby, której puszkę możemy kupić już za około 120 zł. Bębny przed pomalowaniem trzeba oczywiście oczyścić z rdzy.
Jeśli ktoś chce załatwić sprawę mniejszym nakładem sił, to może skorzystać z innej propozycji — kupić specjalną osłonę bębna, imitującą wentylowaną tarczę hamulcową. Cena takiego gadżetu to ok. 80-100 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty