Ekspresówka Stargard - Piła: nadzieja, ale też problem

- Słyszę, że możliwy jest wybór wariantu przebiegu drogi na północ od Wapnicy - martwi się mieszkaniec wioski w tym regionie. - Razem z sąsiadami obawiamy się tego, no bo przecież wtedy nic nam nie zostanie z tego, co mamy teraz. Ludzie się tu sprowadzili, żeby uciec z miast od samochodów i hałasu, a nie odwrotnie.

Ekspresówka ma powstać od Stargardu do obwodnicy Piły. Inwestycja jest na etapie analizy środowiskowej. Jeszcze w tym roku ma być znana decyzja środowiskowa i wtedy wybrany będzie wariant przebiegu drogi. A są trzy warianty. Na pewno zadowoleni będą mieszkańcy Suchania i Wapnicy, bo te miejscowości doczekają się obejścia. Gorzej z mieszkańcami okolicznych wsi. Nie każdy wariant jest dla wszystkich korzystny. Zaniepokojeni są między innymi mieszkańcy Sierakowa w gminie Dobrzany, na północ od Wapnicy. Jak mówią, nie zezwala im się na rożne inwestycje ze względu na obowiązujący w tej okolicy program funkcjonowania obszarów objętych ochroną przyrody Natura 2000. Dlatego dziwią się, że w ogóle ktoś myśli o drodze w tym regionie.

- My przez Naturę 2000 nie możemy czegoś zrobić, a droga mogłaby powstać - dziwią się zdenerwowani mieszkańcy. - Niech Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dobrze to wszystko przeanalizuje i nie zapomni o nas i przyrodzie.

Jeden z wariantów mówi o wykorzystaniu obecnej drogi krajowej numer 10. Inny o zbudowaniu nowego szlaku na północ od Suchania i Wapnicy. Kolejny zakłada trasę na południe od tych miejscowości. Decyzję o wyborze wariantu podejmie GDDKiA. Ale opinie w tej sprawie przedstawiały też samorządy, na których terenie będzie droga. Wypowiadali się też mieszkańcy. Powstała koncepcja zakładająca połączenie dwóch wariantów. Nowy szlak miałby omijać Suchań od północy, potem w okolicy Nosowa przeciąłby obecną drogę krajową numer 10 i dalej ominąłby Wapnicę od południa. W tym wariancie obecna dziesiątka stałaby się drogą powiatową i byłaby alternatywą dla drogi ekspresowej. Takie rozwiązanie forsują choćby urzędnicy stargardzkiego starostwa.

- To dobre rozwiązanie, w Wapnicy chcemy stworzyć plażę, a południowe obejście tej miejscowości nie będzie z tym kolidować - mówi Stanisława Bodnar, burmistrz Suchania. - Nowa droga na południe od Wapnicy omijałaby plażę i nie byłaby blisko zabudowań.

Wariant przebiegu drogi ekspresowej w przyszłym roku powinien być znany, ale budowa tak szybko nie ruszy. Na roboty przyjdzie mieszkańcom poczekać.

- Inwestycja jest przewidziana w programie budowy dróg krajowych 2011-2015, do realizacji po roku 2013 - wyjaśnia Mateusz Grzeszczuk ze szczecińskiego oddziału GDDKiA.

Już słychać głosy, że roboty mogą ruszyć dopiero w 2020 roku. Mieszkańcy naszego regionu już teraz chcą wiedzieć, jaki przebieg będzie miała nowa droga. Przedstawiciele GDDKiA zapewniają, że wszystkie opinie zostaną wzięte pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Te samorządów i te mieszkańców. W ubiegłym roku były w tej sprawie konsultacje. Mieszkańcy mogli się wypowiedzieć, były spotkania z przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i gminnymi urzędnikami.

- Na takim spotkaniu zdecydowano o poparciu dla południowego wariantu, który ma więcej plusów - mówi jeden z mieszkańców Wapnicy. - Koszty byłyby mniejsze, bo w wersji północnej droga przechodziłaby przez jezioro i potrzebny byłby most. A w wersji południowej obejścia Wapnicy droga przeszłaby między dwoma jeziorami.

Grzegorz Drążek