Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekipa TVN Turbo w Starachowicach. Jeździli Starem z rajdu Paryż-Dakar

Karol Biela
Ekipa TVN Turbo w Starachowicach. Jeździli Starem z rajdu Paryż-Dakar
Ekipa TVN Turbo w Starachowicach. Jeździli Starem z rajdu Paryż-Dakar
Wielki Piec i opactwo Cystersów odwiedziła we wtorek ekipa programu TVN Turbo „Pojechany łikend”. W starachowickim muzeum dwóch bohaterów odcinka miało niezwykłą okazję poprowadzić Stara, który ukończył rajd Paryż-Dakar.
Ekipa TVN Turbo w Starachowicach. Jeździli Starem z rajdu Paryż-Dakar
Ekipa TVN Turbo w Starachowicach. Jeździli Starem z rajdu Paryż-Dakar

Ekipa „Pojechanego łikendu” dotarła do Starachowic we wtorek rano. Wraz z Michałem Łukasiewiczem, producentem programu, dźwiękowcem Łukaszem Wojciechowskim i dwoma operatorami kamer: Tomkiem Czerniejewskim i Jarosławem Swatkiem przyjechali bohaterowie odcinka: Kamil Chudzik z Wilkołaz i Zbigniew Borowski z Kraśnika. Zgodnie z formułą programu Kamil i Zbyszek do końca nie mieli pojęcia gdzie jadą i co czeka ich na miejscu. Do Starachowic dojechali z opaskami na oczach.

Z zasłoniętymi oczami dotarli też do namiotu na terenie Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach, gdzie stoją zabytkowe Stary. Dopiero tutaj mogli zdjąć opaski i od razu czekała ich niespodzianka: Star, który jako jedyny polski pojazd ukończył rajd Paryż-Dakar i stojący obok niego replika papamoblie.

Wielkie było też zdziwienie i radość chłopaków, kiedy usłyszeli, że jako jedni z nielicznych będą mogli poprowadzić rajdowego Stara.

Pierwszy za kierownicą usiadł Kamil. Jazda maszyną bez wspomagania kierownicy nie sprawiała mu kłopotów. Wykonał klika rundek wokół muzealnych obiektów muzealnych, a nawet wyjechał na ulice miasta. W końcu na swoją kolej doczekał się też Zbyszek. Radą i pomocą służył obydwu Sławomir Kocenda, pracownik techniczny starachowickiego muzeum, który wraz ze świeżo upieczonymi adeptami sztuki jazdy rajdową ciężarówką usiadł w kabinie.

Wakacyjna przygoda

- Nie mieliśmy pojęcia, gdzie jedziemy i co nas czeka, ale już wiemy, że będzie to świetna wakacyjna przygoda – twierdzili we wtorkowy poranek Zbyszek i Kamil. – Wczoraj byliśmy w Centrum Dziedzictwa Szkła w Krośnie. Mogliśmy na własne oczy zobaczyć jak powstają wszystkie szklane cuda, a nawet samodzielnie spróbować zrobić coś ze szkła.

Kamil zdecydował, że chce kielich do wina, Zbyszek – kufel do piwa. Obaj, z małą pomocą ze strony pracowników Centrum Dziedzictwa Szkła, wykonali pierwsze szklane rękodzieła w życiu.

- Uczestnicy programu nie mogą wiedzieć gdzie jadą. Wtedy na miejscu są zaskoczeni, zaciekawieni. Gdybym powiedział im, że jadą do Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach mieliby już pewne wyobrażenia tego miejsca. Ja staram się spojrzeć na Polskę innymi oczami, pokazać ją w sposób niestandardowy, tak, aby odwiedzane miejsca naprawdę zaciekawiały – tłumaczy Michał Łukasiewicz.

W Starachowicach Kamil i Zbyszek mieli też okazję wjechać na górny poziom Wielkiego Pieca i obejrzeć multimedialną wystawę paleontologiczną. Następnie na własnej skórze przekonali się, jak ciężka była praca hutników. Musieli przepchnąć wózek służący do przewozu gąsek wielkopiecowych i własnymi rękami przechylić żeliwną kadź do wywozu żużla wielkopiecowego.

Ze Starachowic ekipa pojechała na krótko do Wąchocka, do opactwa Cystersów. Kolejnym przystankiem wtorkowej podróży były Kielce, gdzie panowie piłowali kamienie szlachetne i czołgali się w jaskiniach Kadzielni. Równie ciekawy był program na środę. W Radomiu jeździli na stepperbikach, czyli nieco dziwnych rowerach, które nie mają pedałów, a w ruch wprawia się naciskając nogami na steppery podobne do tych w siłowniach. Ruszyć takim wehikułem jest łatwo, ale jazda w linii prostej wymaga nauczenia się umiejętności balansowania ciałem. Potem było kajakarstwo górskie. Wrażeń – jak na zaledwie trzy dni wycieczki – całe mnóstwo.

Kamil i Zbyszek nawzajem gratulowali sobie pomysłu, że postanowili zgłosić się do udziału w „Pojechanym łikendzie”.
- Znajomi byli, namówili nas do wysłania aplikacji. Czekaliśmy około dwóch miesięcy. To prawdziwe oderwanie od rzeczywistości i świetna okazja, żeby poznać mnóstwo miejsc, o których nawet nie słyszeliśmy. Jeździłem nad zalew w Brodach, ale nie miałem pojęcia, że obok w Starachowicach stoi Star z Rajdu Paryż-Dakar, a obok niego papamobile - powiedział Zbyszek.

Turystyka aktywna

- Czasy, kiedy turysta przyjeżdżał do muzeum i miał zachwycać się statyczną ekspozycją dawno już minęły. Dziś turysta musi uczestniczyć w akcji: zobaczyć jak się robi ceramikę, własnoręcznie upiec chleb, wspiąć się gdzieś, skoczyć na bungee, jednym słowem zrobić coś ciekawego.

Formuła programu „Pojkechany łikend” pozwala uczestnikom na aktywne poznawanie Polski. Widzom prezentujemy miejsca, które są w ich zasięgu, a nawet o nich nie wiedzą. Jest mnóstwo takich miejsc w Polsce, niezwykłych a jednocześnie niedocenianych. Polacy nadal wolą jechać za granicę i tam zostawić pieniądze. Brytyjczycy zostawiają pieniądze w swoim kraju. Wystarczy legenda, że kiedyś na tym oto kamieniu siedział taki a taki król. I Brytyjczycy tam pojadą. Co gorsza, ten sam kamień pojadą zobaczyć Polacy, którzy nie wiedzą, że w swoim kraju znajdą wiele miejsc z podobną historią – powiedział Michał Łukasiewicz, prywatnie fan turystyki aktywnej.

Sam pochodzi spod Radomia, więc okolice Starachowic i Góry Świętokrzyskie zna całkiem dobrze. Jego zdaniem, mieszkańcy świętokrzyskiego jeszcze nie wiedzą, co mają.

- To fenomenalne, ale niedoceniane województwo. Przepiękne widoki, szlaki turystyczne, zabytki – to wszystko czeka na turystę. Dobrze, że widać inicjatywę Lokalnych Grup Działania, które czują potrzebę tworzenia oferty turystyki aktywnej – dodał producent „Pojechanego łikendu”.

Monika Nosowicz-Kaczorowska
Fot. Monika Nosowicz-Kaczorowska

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty