Dział: Nowe technologie: Transfery technicznej perfekcji

Ten technologiczny wyścig bez granic ma swoich liderów, zawiązywane sojusze i pola walki o prymat. W dziedzinie zawieszeń

za przykład służyć może team Aston Martin Racine i Bilstein, stosujący 2-drożne sportowe zawieszenie MDS (modularny system tłumienia) w roku 2013 w „zielonym piekle” toru Nürburgring. Także w tym roku ten zespół walczyć będzie o prymat podczas tego prestiżowego całodobowego wyścigu. Nie będzie łatwo, albowiem MDS stosują także inne renomowane zespoły.

Tajemnica MDS
„Po udanej premierze w roku 2013 również w tym roku Aston Martin ponownie postanowił zaufać naszemu ogromnemu doświadczeniu na torze Nürburgring” – powiedział Martin Flik, szef działu motosportu Bilsteina. Również zespół Black Falcon – zwycięzca w generalnej klasyfikacji 41. edycji 24-godzinnego wyścigu w Górach Eifel – planuje bronić tytułu samochodem Mercedes-Benz SLS AMG GT3, wyposażonym w MDS.

Co sprawia, że to właśnie zawieszenie jest tak cenione przez specjalistów? To przede wszystkim zasługa niezależnej regulacji siły tłumienia w fazie dobicia i rozciągania oraz związanemu z tym szerokiemu zakresowi indywidualnych zastawów. Dziesięć wyraźnych „kliknięć” od pozycji 1 (miękkie nastawy) do 10 (twarde nastawy) pozwala optymalnie ustawić system tłumienia pod kątem specyficznych warunków panujących na torze. Ponadto dzięki wzorowej powtarzalności krzywych charakterystyki możliwości zmiany pozwalają na idealne dopasowanie do specyficznego zachowania zawieszenia konkretnego samochodu sportowego.

Dla amatorów tuningu
Sukcesy w tak ekstremalnych sprawdzianach przekładają się na wymierne zyski. Dość powiedzieć, że amortyzatory Bilsteina montują dziś fabrycznie w prestiżowych modelach Mercedes-Benz, Porsche, BMW, Audi, Bugatti, Ferrari, Lotus i Jaguar. Ale to elita motoryzacyjna, do której wstęp mają nieliczni. Na szczęście każdy amator tuningu może stosować regulowane odmiany tych amortyzatorów, pozwalające dostosowywać ich charakterystyki, a także prześwity podwozi do indywidualnych preferencji klientów. Nie jest to sprawa łatwa, skoro każdy kierowca ma inne oczekiwania dotyczące optymalnego kompromisu pomiędzy komfortem jazdy a przyczepnością kół do nawierzchni.

W firmowej ofercie znaleźć można całą paletę produktów od amortyzatorów wyczynowych (np. modele B10, B12, B14 i B16), przez zawieszenia typu High-End-Sport, aż po zawieszenia gwintowane, takie jak B14/B16 oraz Clubsport.
W rozwiązaniach z płynną lub stopniową mechaniczną regulacją wysokości prześwitu i siły tłumienia można, zależnie od modelu, wybierać aż do 100 zróżnicowanych ustawień amortyzatora bez jego wymontowywania z pojazdu. Z kolei systemy regulacji elektronicznej – np. B16 ridecontrol, B16 iRC lub B16DampTronic – pozwalają uzyskiwać zmiany parametrów zawieszeń za pomocą przycisku na stanowisku kierowcy, sygnałów wysyłanych z iPhone, bądź automatycznie we współpracy z mikroprocesorowym sterownikiem.

Czekając na przełom
Na górną półkę z tymi amortyzatorami sięgają nie tylko szefowie profesjonalnych teamów sportowych. Znaleźć na niej można także podzespoły użytkowane masowo przez właścicieli aut popularnych. To głównie ich pozytywne doświadczenia zapewniają marce najwyższą pozycję w rozmaitych konsumenckich rankingach. Zapewne pozycję tę umocni najnowsza przełomowa konstrukcja Bilsteina - zawieszenia ze sprężynami pneumatycznymi zastępującymi tradycyjne stalowe. Da to możliwość ich aktywnej pod względem wysokości i sztywności, elektronicznej regulacji koordynowanej przez mikroprocesorowy sterownik ze zmienną charakterystyką tłumienia.