Droga przez mękę

Józef Słowik
Trasa łącząca zakopiankę z polsko-słowackim przejściem granicznym jest w remoncie już prawie dwa lata.

Na Podhalu pokonanie ponad 30-kilometrowego odcinka drogi krajowej zabiera 1,5 godz.
 
Renowacja drogi przeprowadzana jest w warunkach komfortowych. Komfortowych dla robotników. Żeby nie narzekali na zmęczenie, pracują tylko od 8 do 17 i nikt ich nie zmusza do nocnej pracy. Z pewnością nie są też przepracowani, nad krótkim odcinkiem męczą się już od września 2007 r.

 

Kierowcy, którzy jeżdżą tą trasą, nie są już tak zrelaksowani. Nasi dziennikarze postanowili sprawdzić, czy ich narzekania są uzasadnione.

 

W piątek o 19 pakujemy się do samochodu w Chyżnem. Jeszcze w Jabłonce, gdy patrzymy na nowy ciemny asfalt, serce rośnie. Entuzjazm szybko jednak studzi informacja, że tuż za wsią na drodze są prowadzone prace.

 

W Orawce - pierwsze zwężenie drogi. Na odcinku 200 m jezdnia przypomina drogę księżycową. We wsi Podwilk ograniczenie do 40 km/h i kolejne utrudnienia. Droga rozkopana, robotników nie widać. Kilometrowe korki. Gdy wreszcie udaje nam się wydostać z Podwilka, mamy aż 300 m wspaniałej drogi, a potem są kolejne roboty i zwężenie. Do Rabki docieramy po 20.

 

Według Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad to normalne, że remont trzydziestu kilku kilometrów trwa rok. A sposób organizacji pracy zależy od firmy MOTA - ENGIL SA Polska, wykonawcy, i Podhalańskiego Przed_siębiorstwa Drogowo-Mostowego SA w Nowym Targu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty