„Cadillac One", „Limousine One" lub po prostu „Bestia". Pod takimi nazwami funkcjonuje samochód prezydenta Stanów Zjednoczonych. Auto służy prezydentowi USA nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i podczas jego zagranicznych wizyt. Z tego pojazdu wcześniej korzystał Barack Obama, teraz służy Donaldowi Trumpowi, ale niedługo zostanie zastąpiona przez nowy model.
Szczegółowe wyposażenie pancernej limuzyny to efekt specyfikacji przygotowanej przez Secret Service i jest tajne. Z medialnych doniesień wiemy, że mierząca 5,5 m długości i 1,77 m wysokości "Bestia" zużywa 30–60 litrów paliwa na 100 km. Nie ma dokładnych informacji o zastosowanej jednostce napędowej, ale szacuje się, że auto może przyspieszyć maksymalnie do około 100 km/h. Cała konstrukcja nie jest lekka - waży od 7 do 9 ton.
Polecamy: Co ma do zaoferowania Volkswagen up!?
Zbiornik paliwa jest opancerzony, natomiast w razie jego przebicia przed eksplozją chroni go specjalna pianka. W bagażniku znajduje się zapas tlenu oraz wydajny system przeciwpożarowy. Jest także zapas krwi, którą można przetoczyć prezydentowi. Dzięki połączeniu stali, aluminium, tytanu i ceramiki, nadwozie prezydenckiej limuzyny jest w stanie wytrzymać grad spadających pocisków. Warto dodać, że otwiera się tylko jedna szyba – kierowcy i to jedynie na 3 cale.
W kabinie pasażerskiej znalazł się system chroniący przed atakiem chemicznym oraz rozbudowany system najnowocześniejszy technologii przydatnych w prowadzeniu „zdalnego biura”. Donald Trump ma do swojej dyspozycji m.in. telefon satelitarny z układem kodowania sygnału oraz rozbudowany system wideo.
Ostróda gościła najlepszych motocrossów w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?