Dodge tomahawk Nietuzinkową maszynę zaprezentowano po raz pierwszy jako pojazd koncepcyjny na początku tego roku podczas Salonu
Samochodowego w Detroit. Wehikuł wzbudził wręcz gigantyczne zainteresowanie.**Klasa sama dla siebie
Tomahawka tak naprawdę trudno jednoznacznie sklasyfikować - wyglądem
przypomina motocykl, w rzeczywistości jednak posiada cztery (ale połączone
w pary) koła. Silnik natomiast absolutnie nie przystaje do motocykla -
jest to olbrzymia jednostka napędowa zapożyczona od dodge’a vipera SRT-10.
Widlasty, dziesięciocylindrowy motor o pojemności skokowej 8,3 litra, rozwija
imponującą moc 500 KM - taka moc robi duże wrażenie w przypadku samochodu,
w motocyklu jest wręcz niewyobrażalna.
Osiągi
Chociaż trudno w to uwierzyć, to na tomahawku naprawdę da się jeździć.
Kłopoty mogą być natomiast z rozwinięciem prędkości maksymalnej, która
(tylko teoretycznie, bo praktycznie nikt tego nie sprawdził) wynosi...
670 km/h!
Na zakupy
A teraz najciekawsze - Amerykanie postanowili wprowadzić swój wynalazek
do sprzedaży. DaimlerChrysler (do którego należy Dodge) zamówił w firmie,
która wykonała oryginał, dziewięć kolejnych egzemplarzy tomahawka. O wielkoseryjnej
produkcji nie ma oczywiście mowy - wszystkie maszyny budowane są ręcznie.
Najszybszy motocykl świata będzie można zamówić poprzez świąteczne wydanie
prestiżowego katalogu sprzedaży wysyłkowej Marcusa Neimana. W przeliczeniu
na złotówki gwiazdkowy prezencik będzie kosztował ok. 2,2 mln złotych.
Niestety, nie podano, czy w cenę wliczone są koszty wysyłki. Firma zapewnia,
iż po złożeniu zamówienia, wehikuł zostanie dostarczony do klienta w ciągu
90 dni.
Nie na miasto**
Niestety, na koniec jeszcze zła wiadomość - motocykl nie został dopuszczony
do normalnego ruchu ulicznego, gdyż nie spełnia wymagań homologacyjnych.
Cóż, do kosztu maszyny trzeba będzie jeszcze doliczyć wybudowanie małego
odcinka prywatnej autostrady - takiego placu zabaw, tyle że dla dorosłych.
Ostróda gościła najlepszych motocrossów w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
