Strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego, którzy kwadrans po godzinie 21 kontrolowali tereny nadwiślańskie po stronie Pragi-Południe, zauważyli na plaży Poniatówka dwa samochody. Gdy podeszli do pojazdów, okazało się, że Opel i Toyota stoją nad samym brzegiem Wisły, zakopane w miękkim piachu.
Jak wyjaśnili ich kierowcy, pierwszy wjechał na plażę Opel, którym kierował 19-letni młodzieniec. Mężczyzna nie potrafił sensownie wyjaśnić, po co tam wjechał – ot, po prostu chciał się sprawdzić. Sprawdzian wypadł kiepsko, bo auto po chwili zakopało się po osie, a prowadzący nie umiał stamtąd wyjechać. Wpadł więc na pomysł, że wezwie na miejsce kolegę, który ma większy samochód. Sęk w tym, że kolega też nie miał żadnego doświadczenia w prowadzeniu pojazdów po grząskim terenie i po chwili również osiadł w piachu.
Sytuacja obu młodych obcokrajowców pogorszyła się, gdy strażnicy poprosili ich o dokumenty. Kierowca Toyoty nie miał przy sobie niczego, co mogłoby potwierdzić jego tożsamość, a kierowca Opla nie posiadał prawa jazdy i ubezpieczenia auta. W tej sytuacji strażnikom nie pozostało nic innego, jak wezwać na miejsce policjantów, którym przekazano amatorów plażowego off-road-u.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?