Daihatsu zaoferuje małe samochody

Tomasz Dominiak
Fot. Daihatsu
Fot. Daihatsu
Kryzys niestraszny producentom małych i ekonomicznych aut. Daihatsu, japoński koncern specjalizujący się w autach miejskich, jeszcze przed wakacjami wejdzie na polski rynek.

Sprzedażą samochodów nie będzie się jednak zajmowało przedstawicielstwo japońskiego koncernu na Polskę, ale prywatna firma, która będzie je importować. Na podobnych zasadach funkcjonuje u nas chociażby Seat.

Fot. Daihatsu
Fot. Daihatsu

- Docelowo chcemy mieć 15-16 punktów dilerskich w całym kraju - mówi Maciej Małecki, udziałowiec łódzkiej spółki Auto Club odpowiedzialnej za wprowadzenie japońskiej marki na nasz rynek. Pięć salonów już podjęło współpracę z Auto Club przy tworzeniu sieci sprzedaży. Kolejnych pięć ma dołączyć w ciągu 2 miesięcy. Daihatsu stawia bowiem na wielomarkowość i chce sprzedawać swoje auta obok innych marek, zamiast od podstaw budować salony.

- Przy obecnej sytuacji na rynku to jedyne wyjście, bo z jednej marki trudno wyżyć - mówi Radek Pszczółka, rzecznik Polskiej Grupy Dilerów, kontrolującej 2,5 proc. rynku nowych aut w Polsce. Pszczółka podkreśla, że salony wielomarkowe są o wiele mniej podatne na okresowe spadki sprzedaży, bo gdy jednej marce ubywa klientów, to salon odbija to sobie, sprzedając auta innego producenta. A w przypadku Daihatsu, oferującego niezawodne i ekonomiczne auta, może być to świetnym sposobem na przeczekanie kryzysu.

Cena aut Daihatsu będzie zbliżona do Suzuki czy Toyoty i tutaj o klienta z pewnością rozegra się wojna. Chodzi zwłaszcza o model Daihatsu Sirion, będący rywalem niezwykle popularnych modeli Toyota Yaris czy Suzuki Swift. Również inne modele Daihatsu prezentują się ciekawie.

Najmniejszy Cuore ma kosztować ok. 37 tys. złotych. Jego atutem jest silnik, bardzo oszczędny, spalający średnio tylko 4,4 litra benzyny na 100 km. Cuore to w linii prostej następca nieprodukowanego już modelu Charade, dobrze znanego kierowcom pamiętającym lata 80. - Nie musimy budować wizerunku Daihatsu od zera, bo debiut ułatwi nam rozpoznawalność marki wśród kierowców - mówi Maciej Małecki z Auto Club.

Kupowany za dewizy model Charade cieszył się popularnością u schyłku PRL-u. Był ulubionym autem wśród żon marynarzy w Trójmieście. Ale zainteresowanie Charade wynikało przede wszystkim z tego, że był wyposażony w silnik Diesla, a olej napędowy, w przeciwieństwie do benzyny, nie był reglamentowany.

Reaktywację Daihatsu ułatwią też gusta klientów salonów. W Polsce blisko co czwarte nowe auto to właśnie "japończyk". Wybór Polski do sprzedaży kolejnej, po wejściu w 2008 r. Mazdy i hinduskiego koncernu Tata, marki nie jest przypadkowy. Polska to jeden z nielicznych w Europie krajów, gdzie sprzedaż nowych aut wykazuje jeszcze tendencję wzrostową.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty