Dacia. Jakie plany ma marka? Ciekawy koncept, nowe pomysły, logo i barwy

Kamil Rogala
Od kilku lat obawiam się, że Dacia straci swój wizerunek. Wiem, że to wizerunek prostego, taniego i raczej niewyszukanego producenta, ale w dobie wysokich cen i wybujałych ambicji dążenia do „premium”, Dacia jako niemal jedyna zachowała rozsądek. Niedawno byłem na zamkniętej prezentacji, gdzie dowiedziałem się co nieco o planowanych zmianach. Czy będą to zmiany na dobre?
Od kilku lat obawiam się, że Dacia straci swój wizerunek. Wiem, że to wizerunek prostego, taniego i raczej niewyszukanego producenta, ale w dobie wysokich cen i wybujałych ambicji dążenia do „premium”, Dacia jako niemal jedyna zachowała rozsądek. Niedawno byłem na zamkniętej prezentacji, gdzie dowiedziałem się co nieco o planowanych zmianach. Czy będą to zmiany na dobre? Kamil Rogala
Od kilku lat obawiam się, że Dacia straci swój wizerunek. Wiem, że to wizerunek prostego, taniego i raczej niewyszukanego producenta, ale w dobie wysokich cen i wybujałych ambicji dążenia do „premium”, Dacia jako niemal jedyna zachowała rozsądek. Niedawno byłem na zamkniętej prezentacji, gdzie dowiedziałem się co nieco o planowanych zmianach. Czy będą to zmiany na dobre?

Czy Dacia chce być bardziej „premium”?

Na całe szczęście – nie! I to jest paradoksalnie najlepsza wiadomość, bowiem ani razu nigdy nie padło słowo „premium” podczas długiej prezentacji i kilku wykładów, a jeśli już, to raczej w przeczących konotacjach. Dacia nie chce być premium. Nowoczesna, ekologiczna, przyjazna dla klientów, ale nie premium, dlatego też kilkukrotnie słyszałem, że brak rabatów to jedna z podstaw polityki firmy, dzięki czemu auta są przystępne cenowo, a proces zamówień jest prosty i klarowny. Poza tym kilka nowoczesnych rozwiązań, wbrew pozorom, nie będzie podnosiło ceny, tylko ją ograniczało lub przynajmniej – stabilizowało. Możliwość zamówienia auta przez Internet? A może prezentacja modelu w... swoim salonie za pomocą dedykowanej aplikacji z rozszerzoną rzeczywistością. Do tego salony z bardzo prostym wystrojem bez zbędnych fajerwerków i elementy z tworzyw odzyskanych w procesie recyklingu. Nowocześnie, ekologicznie i tanio. I bardzo mi się to podoba!

Nie mogę również ukrywać, że podoba mi się nowy wizerunek producenta. Nie ukrywajmy – wcześniej był nijaki. Teraz Dacia stawia na ekologię i kontakt z przyrodą, choć nie w sposób ortodoksyjny tj. nie zmusza nikogo do zakupu samochodów elektrycznych. Wszystko jest odpowiednio wyważone, a wspomniane wcześniej elementy z tworzyw odzyskanych w procesie recyklingu np. plastikowych odpadów, będą pojawiać się w autach za jakiś czas. Już teraz możemy zobaczyć, że kolorem przewodnim Dacii stały się barwy ziemi tj. brąz, zieleń, odcień piaskowy itp. Pasuje to do charakteru samochodów tj. Duster, Sandero Stepway czy Jogger, które mają terenowe dodatki i zachęcają do spędzania czasu na świeżym powietrzu. I rumuński producent to mocno promował pokazując m.in. ciekawe dodatki np. do Joggera tj. namiot montowany do klapy czy też zestaw biwakowy w bagażniku, który po rozłożeniu może służyć za łóżko. Być może wkrótce dzięki specjalnym akcesoriom, będziemy mogli zmienić Joggera lub Dustera w małą wyprawówkę lub podstawowego kampera. To również mi się podoba.

Dacia. Tylko to, co niezbędne?

Ogromną zaletą Dacii jest jej minimalizm i niska cena. Jeśli ktoś szuka komfortu, dobrych materiałów i wielu ciekawych gadżetów, w Dacii tego nie znajdzie. Rumuński producent jest tego świadomy i na każdym kroku podkreśla, że chce dawać tylko to, co niezbędne budując przy tym filozofię „fajności”. Posiadanie Dacii może być fajne, bowiem pokazuje, że kierowca chce konkretnego auta do konkretnych zadań. Np. Duster w wyższej wersji świetnie sprawdzi się w lekkim terenie i może służyć za auto do rodzinnych wypraw, Jogger z kolei to mały „autobus” i może przewieźć cała rodzinę lub znajomych na przyjęcie za miastem. Jak czytamy w informacji prasowej:

„Oczywiście pojęcie „tego, co niezbędne” zmienia się z upływem czasu. Na przykład klimatyzacja nie była postrzegana 18 lat temu jako obowiązkowa, a dziś stała się niezbędna. Ale po co wyposażać każdy samochód w dwa lub trzy ekrany, jeśli można w pomysłowy sposób wykorzystać smartfon właściciela i zintegrować go z samochodem dzięki systemowi Media Control Dacii i zapewnić niezbędne funkcje w ten sposób?”

Ma to sens i co najważniejsze, dość mocno obniża cenę końcową. Smartfon mamy zawsze ze sobą, bardzo często i tak podłączamy go do samochodu korzystając np. z Android Auto, a w Dacii może on pełnić funkcję ekranu i systemu info-rozrywki. Jak ktoś ma taki kaprys, wykorzysta do tego celu duży smartfon z ekranem nawet 7 cali lub nawet tablet. Taki jaki chce! W wielu autach ekran jest wielki i wystaje ponad obrys deski rozdzielczej, a w Dacii zabierzemy go do domu. Proste i genialne zarazem. Poza tym dedykowany system Media Control Dacii ciągle będzie rozwijany i niedługo zaoferuje m.in. funkcję wsparcia kierowcy, która zasugeruje moment i miejsce odpoczynku w podróży. To rozwiązanie jest opracowywane przez zespół Dacii we współpracy z ekosystemem Software République, który należy do Grupy Renault.

Nowe logo na autach oraz ciekawy projekt Dacia Manifesto Concept

Samochód koncepcyjny Dacii? Brzmi dość abstrakcyjnie, ale na prezentacji dla dziennikarzy mogłem zobaczyć, co by było, gdyby projektanci mieli wolną rękę i nie musieli się ze wszystkiego spowiadać księgowym. A nie ukrywajmy, w Dacii dział księgowości i rachunkowości jest wyjątkowo surowy i skrupulatny. Koncept o nazwie Dacia Manifesto jest… tani. Wiem, że to słowo ma negatywne skojarzenia, ale projekt stworzony przez Dacię nie ma okien, drzwi, pozbawiono go nawet… powietrza w oponach! O co chodzi?

Teraz trochę poważniej. Dacia Manifesto to swego rodzaju zabawka. Samochód do jazdy w terenie, ale w bardzo surowy, spartański sposób. Pierwsze skojarzenie – plażowe buggy. Nie ma okien, szyb, drzwi, wszystko jest na wierzchu i stworzone z odpornych materiałów, dzięki czemu nie straszne mu kurz, błoto czy woda. Oczywiście kierowca i pasażer powinni być odpowiednio ubrani, aby wytrzymać tak trudne warunki. Pojazd został wykonany z wielu elementów odzyskanych i/lub ekologicznych. Mamy więc panele nadwozia z materiału o nazwie STARKLE, czyli tworzywa sztucznego, które zostało wykonane z odpadów plastikowych.

We wnętrzu znajdziemy sporo elementów z korka, które można wymieniać, gdy się zużyją lub zepsują. Z tyłu z kolei jest… stół warsztatowy, na którym można zarówno pracować, jak i urządzić piknik. Na dachu jest bagażnik z mnóstwem miejsc do zakotwiczenia pasów transportowych. Na uwagę zasługują również koła bez tradycyjnych opon. Zamiast nich, zastosowano gumowe obręcze, które nigdy się nie przebiją. Co jeszcze? Warto zwrócić uwagę na pojedynczy reflektor (po co używać dwóch, skoro jeden zapewnia potrzebne oświetlenie?), który można odłączyć i używać jako mocnej latarki! Mało tego! Zdejmowane pokrowce foteli w mgnieniu oka zamieniają się w praktyczny śpiwór, a wnętrze jest całkowicie wodoszczelne i można je myć wodą prosto z węża.

Oczywiście Dacia Manifesto nigdy nie trafi do produkcji, ale gdyby trafiła… mogłaby być hitem sprzedaży. Jasne, nie do normalnego użytku, ale do jazdy w terenie albo do wyprawy, biwaków itp. No nic, można sobie pomarzyć, ale bardziej realne i już namacalne są obecne modele Dacii z nowym logo. Można to chyba uznać za taki „mini-lifting”, bowiem logo zmieniło się z przodu, wraz z grillem, z tyłu zaś pojawił się napis. Tak, takie zabiegi znamy już np. ze Skody czy Volkswagena. Moda ta dotarła także do Dacii.

Zamiast dotychczasowego logo, na grillu dacii mamy nową identyfikację wizualną w postaci mocno futurystycznych liter D i C skierowanych do siebie „brzuszkami”. Przy okazji zmienił się również grill, który posiada teraz białe elementy korespondujące z nowym logo. Na początku miałem wrażenie, że logo jest podświetlane i od razu się przeraziłem, że ta moda dotarła także do tej marki, ale to tylko biały kolor, który mocno kontrastował z nowymi kolorami w palecie Dacii i odbijał sztuczne światło reflektorów.

Nowe logo oraz grill dotarły również do Dacii Spring, która w połączeniu z nowym kolorem wpadającym w zieleń i szarość sprawiają, że to małe autko zaczęło prezentować się całkiem nieźle. To wciąż spartańskie, twarde, ciasne i „pachnące” tanim plastikiem autko elektryczne, ale wreszcie nabrało ciekawego charakteru. Ciekawie wygląda w tym kolorze także Sandero Stepway oraz Duster, który pod koniec 2023 roku powinien doczekać się następcy.

Dacia. Podsumowanie

Na początku nie mogłem zrozumieć sensu tej prezentacji, ale tak naprawdę podczas kilku godzin Dacia pokazała nam swoją przyszłość, kierunek, w którym chcą zmierzać, swoją koncepcję oraz determinację. Nie zmieniają się na siłę i nie chcą być bardziej premium. Chcą być po prostu fajniejsi, nowocześniejsi i bardziej ekologiczni, ale z korzyścią dla klienta pod postacią wciąż niskiej ceny. To wydaje się aż niemożliwe, ale dzięki temu, posiadanie Dacii przestanie być czymś wstydliwym. Mało tego, w połączeniu z całą filozofią ekologicznej nowoczesności i aktywności na świeżym powietrzu, zakup Dacii może być po prostu fajny. Tylko tyle i aż tyle!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty