Jak wynika z art. 61 par. 4 kodeksu postępowania administracyjnego, wojsko ma prawo "zmobilizować" nasze auto zarówno w czasie działań zbrojnych, jak i pokoju. Wojsko ma prawo użyć nasz dowolny pojazd na ćwiczenia wojskowe, w razie potrzeby zwalczania klęski żywiołowej i jej skutków czy np. w celu „sprawdzenia gotowości bojowej jednostek wojskowych”.
W pojęciu zwalczania klęski żywiołowej, mieści się m.in. usuwanie skutków powodzi. Odpowiedź na pytanie czy wojsko może zarekwirować nasz samochód podczas powodzi, jest zatem twierdząca.
W takiej sytuacji żołnierze najczęściej zainteresowani są pojazdami terenowymi, autobusami czy quadami. Ustawa o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej Polskiej nie nakłada jednak ograniczeń w kwestii wyborów pojazdów.
ZOBACZ TAKŻE: Auta popowodziowe. Jak je rozpoznać i czy warto kupić?
Właściciel ma obowiązek stawić się wraz z pojazdem w czasie i miejscu wskazanym w wezwaniu. Samochód musi być sprawny, a nawet zatankowany, natomiast w zamian za to otrzymuje się rekompensatę pieniężną.
W czasie pokoju pojazdy mogą jednak być wzywane i użytkowane przez wojsko z następującymi ograniczeniami:
- do 48 godzin – w celu sprawdzenia gotowości bojowej jednostek wojskowych;
- do 7 dni – w związku z ćwiczeniami wojskowymi;
- w miarę zapotrzebowania – w razie konieczności zwalczania klęsk żywiołowych i ich skutków.
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?