Czy rowerzysta będzie musiał zatrzymać się przed zielonym

Nad zmianą przepisów pracuje parlamentarny zespół do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego.

- Proponujemy, by kierujący rowerem przed wjazdem na przejazd dla rowerzystów musiał zatrzymać się. Także wówczas, gdy wyświetlany jest dla niego sygnał zielony - mówi posłanka Beata Bub- lewicz (PO), przewodnicząca parlamentarnego zespołu. - Będzie mógł na niego wjechać dopiero po upewnieniu się, że kierowca samochodu czy motocyklista ustępuje mu pierwszeństwa.

Rowerzysta szybko wjeżdżający na przejazd jest często niewidoczny dla kierowcy.

Pani poseł rozumie ewentualne zastrzeżenia rowerzystów, ale podkreśla, że chodzi o to, by uchronić przed urazami, a nawet śmiercią jak najwięcej osób. Tymczasem w Polsce ginie ich najwięcej w Europie. Wraz z pieszymi (także niechronionymi uczestnikami ruchu) w roku 2011 zginęło ich 1408.

- Chcemy zminimalizować to ryzyko. Mówiąc o naszej propozycji, chcemy też zainicjować dyskusję o bezpieczeństwie rowerzystów - dodaje Beata Bublewicz.

- To absurdalny pomysł. Posłowie tworzą precedens, który raczej pogorszy, a nie poprawi ich bezpieczeństwo - uważa Adam Giro-Syryński, wiceprezes Bydgoskiego Klubu Turystyki Rowerowej ,,Gryf" PTTK ,,Szlak Brdy". - Problem w tym, że rowerzysta zatrzymujący się przed przejazdem sprawia wrażenie, że udziela pierwszeństwa kierowcy. W efekcie ten może przyspieszyć w chwili, gdy rowerzysta zdecyduje się ruszyć.

Zdaniem pana Adama, zupełnie niezrozumiały jest pomysł zatrzymywania się przed zielonym światłem. Zamiast zmieniać prawo, należy raczej zaapelować do rozsądku miłośników dwóch kółek, by przed przejazdami upewnili się, czy jakiś pojazd nie zbliża się zbyt szybko i ewentualnie zwalniali, by mogli zahamować.

Parlamentarzyści proponują też wprowadzenie pierwszeństwa pieszego nie tylko gdy jest już na przejściu (tak jak dziś), ale również gdy ma zamiar wejść na przejście. Niemniej, pieszy przechodząc przez jezdnię będzie musiał zachować szczególną ostrożność. Nie będzie mógł wchodzić na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd (tak jak jest obecnie).