Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czwarta fala koronawirusa. Boimy się transportu publicznego. Sprawdzamy zachowania kierowców

Mariusz Michalak
Fot. Andrzej Banaś
Fot. Andrzej Banaś
Coraz głośniej mówi się o nadejściu czwartej fali koronawirusa. Początkowe prognozy zakładały, że pojawi się w naszym kraju dopiero jesienią, jednak teraz mówi się już o połowie sierpnia. Kierowcy coraz częściej decydują się na zakup samochodów używanych, szykując się na nadejście kolejnych obostrzeń. Eksperci z Yanosika sprawdzili zachowania kierowców na polskich drogach. Czy faktycznie coraz chętniej jeździmy swoimi autami?

 Polacy coraz chętniej kupują samochody

W trakcie pierwszej fali epidemii koronawirusa rząd wprowadził wiele obostrzeń, które zobowiązywały do zawieszenia działalności firm z niektórych sektorów, a także do pozostania w domach. Dotyczyło to nie tylko naszego kraju, ale również całego świata. Branża motoryzacyjna przeżyła wówczas ogromny kryzys.
Zaprzestano produkcji nowych samochodów i części, a także sprowadzania aut z zagranicy przez handlarzy. Warsztaty samochodowe odnotowały mniejszą liczbę klientów, niż przed pandemią, a firmy transportowe musiały ograniczyć swoją działalność. Jedynie branża KEP nie narzekała na liczbę zamówień, ponieważ większość społeczeństwa zaczęła kupować przez internet.

Wprowadzono ogromne ograniczenia w zakresie liczby osób mogących podróżować jednym środkiem transportu, loty zostały anulowane, a samo przemieszczanie się obywateli ograniczono, sprowadzając wyjście z domu do wyjątkowych okoliczności.

Te doświadczenia nauczyły Polaków, że bardzo ważnym jest posiadanie możliwości podróżowania własnym środkiem transportu. W trosce o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich, chcąc zminimalizować ryzyko zarażenia się koronawirusem, a także ze względu na komfort i możliwości, które daje własne auto, zaczęli rozglądać się za ofertami kupna nowego pojazdu.

W Yanosik Autoplac od czerwca obserwujemy bardzo duży wzrost ruchu użytkowników w poszczególnych ofertach sprzedaży samochodów używanych. Coraz więcej osób decyduje się na kontakt ze sprzedającym, za pośrednictwem naszego portalu lub telefonicznie. W obliczu ryzyka czwartej fali pandemii Polacy zaczynają się lepiej przygotowywać, aby nie dopuścić już do takich sytuacji, jakie miały miejsce w trakcie pierwszej fali. Stąd decyzje o zakupie dodatkowego samochodu używanego lub wymiany obecnego na nowszy model. Niektórzy również kupują pierwsze auto, ponieważ nie chcą być ograniczeni w trakcie kolejnej fali epidemii - komentuje Marcin Korzeniewski, Yanosik Autoplac

Ruch samochodowy w miastach nie maleje w wakacje

W sezonie wakacyjnym przewiduje się zmniejszone natężenie ruchu samochodowego w miastach. Zwłaszcza, że większość ich mieszkańców wyjeżdża na wakacje. Dodatkowo w miastach w tym czasie prowadzone są również prace remontowe, które znacznie utrudniają kierowcom życie. Czy faktycznie tak jest w tym roku?
Zweryfikowaliśmy natężenie ruchu drogowego w większych miastach Polski, na podstawie naszych danych z aplikacji Yanosik. Wiemy, że różnice w średnich prędkościach jazdy w miastach i na obrzeżach są niewielkie w porównaniu z miesiącem poprzedzającym wakacje. A wtedy przecież jeszcze obowiązywały obostrzenia i liczba kierowców była znacznie większa - mówi Julia Langa, Yanosik

Według danych Yanosika w dniach roboczych od 6:00 do 9:00 rano na obrzeżach miast średnia prędkość utrzymywała się na tym samym poziomie w Poznaniu (41-42 km/h), Warszawie (41-42 km/h), Wrocławiu (35-36 km/h), Krakowie (36-37 km/h), Gdyni (39 km/h) i Częstochowie (46 km/h), zarówno w czerwcu, lipcu, jak i w maju.

W centrach miast również wiele się dzieje w godzinach porannych. Tu prędkości są znacznie mniejsze, ze względu na inną infrastrukturę, a także większe natężenie ruchu. O ile widoczna jest różnica prędkości, jak np. w Poznaniu - 28 km/h w maju i 36 km/h w lipcu, o tyle w Warszawie nie zmienia się nic - maj 34 km/h, lipiec 35 km/h. Gdynia, Katowice, Częstochowa i Kraków również zachowują poziom tych samych średnich prędkości w centrach w sezonie wakacyjnym, jak przed jego rozpoczęciem.

Z naszych danych jasno wynika, że ruch w miastach i na ich obrzeżach nie maleje, a wręcz przeciwnie - kierowcy coraz chętniej wybierają opcję podróżowania własnym środkiem transportu, aniżeli publicznym. Pomimo sytuacji ekologicznej, ruch aut jest wzmożony. Widać to zwłaszcza w godzinach porannych oraz w momencie rozpoczęcia się weekendu - komentuje Julia Langa, Yanosik

Yanosik przygotował również zestawienie, w którym prezentuje średnie prędkości jazdy w centrach miast w piątki o godzinie 17 oraz w soboty od 12 do 20. To godziny, w których ruch jest bardziej natężony ze względu na powroty z pracy, a także przemieszczanie się do popularnych miejsc gastronomicznych, pubów oraz innych źródeł rozrywki, które znajdują się głównie w centrum miasta.

Możemy zauważyć, że w Poznaniu ruch w godzinach porannych jest znacznie mniejszy, niż w weekendy. Ta różnica to aż 10 km/h, co daje wyraźny obraz tego, że również turyści pojawiający się w mieście chętnie przemieszczają się własnymi środkami transportu. W Warszawie z kolei, ruch drogowy staje się znacznie gęstszy w piątki po godzinie 17, aniżeli w weekendy, podobnie jak we Wrocławiu. Katowice, Toruń i Gdańsk utrzymują się na podobnym poziomie zagęszczenia ruchu drogowego w piątki po 17, jak i w weekendy.
Dane Yanosika pokazują, że ruch w miastach nie maleje. Wręcz przeciwnie - utrzymuje się na tym samym poziomie, a w weekendy dodatkowo zagęszcza się w centrach, ze względu na liczne wycieczki turystów.

Najważniejsze to mieć możliwości

Własny samochód to o wiele więcej możliwości przemieszczania się. W sezonie wakacyjnym to ogromna zaleta, gdy chcemy wyjechać na urlop, a poza tym to także komfort i troska o bezpieczną podróż. Nie ma się co dziwić, że kierowcy decydują się na tę formę przemieszczania, zwłaszcza w obliczu kolejnej fali pandemii.
Jesteśmy przygotowani na to, że obecny wzrost zainteresowania zakupem samochodu używanego to nie koniec. Ludzie jeszcze myślą o wakacjach i nie chcą obciążać budżetu nadszarpniętego urlopowymi wyjazdami, lecz gdy tylko sierpień dobiegnie końca, to z pewnością zaczną się rozglądać za ofertami kupna dodatkowego samochodu lub wymiany obecnego - mówi Marcin Korzeniewski, Yanosik Autoplac

Nie tylko sprzedawcy samochodów odnotowują większe zainteresowanie zakupem auta przed kolejną falą pandemii. Również warsztaty samochodowe zauważyły wzrost odwiedzin klientów na przegląd, zaległe naprawy i serwis.
Otrzymujemy sygnały z naszych warsztatów, że niektórzy przyjeżdżają z nowym samochodem, który kupili od pierwszego właściciela na przegląd, a inni przygotowując swoje samochody do sprzedaży zgłaszają się na drobne naprawy. Obecnie oczywiście najwięcej osób pojawiało się z powodu chęci wykonania wakacyjnego przeglądu przed wyjazdem, lecz już teraz można wysnuć wniosek, że Polacy szykują się powoli do kolejnej fali pandemii, również w kontekście motoryzacyjnym. Jedni wymieniają samochody na nowe, inni sprzedają stare, by móc zainwestować w nowe. W obawie przed kolejnym lockdownem wiele osób również decyduje się na wykonanie zaległych napraw, aby nie utknąć w trakcie pandemii z brakiem możliwości jazdy własnym samochodem - komentuje Dawid Kaczmarowski, Yanosik Warsztaty

Boimy się kolejnej fali pandemii

Polacy nie chcą znów zostawać w domach, bez możliwości swobodnego poruszania się po swojej okolicy. Coraz więcej osób inwestuje w zakup własnego samochodu. Co ciekawe, pomimo wzrastających cen paliwa, to właśnie ten sposób zasilania auta jest pierwszym wyborem Polaków.

Zainteresowani zakupem samochodu przeglądają w naszym serwisie głównie ogłoszenia aut tankowanych benzyną. Drugim wyborem jest olej napędowy, a dalej gaz. Coraz więcej Polaków interesuje się również zakupem hybrydy, która mocno wyprzedziła diesla w wynikach wyszukiwania - mówi nam Marcin Korzeniewski, Yanosik Autoplac
Udało nam się również dowiedzieć, jakie marki są najbardziej interesujące dla Polaków. W pierwszej trójce znalazły się Toyota, BMW i Audi, a tuż za nimi Volkswagen, Mercedes-Benz oraz Opel

Z danych CEPiK wiemy, że w czerwcu najwięcej zarejestrowanych modeli należało właśnie do Toyoty (40 639 szt.), Skody (28 626 szt.) oraz Volkswagena (20 476 szt.). Czy lipiec i sierpień podtrzymają te trendy? Zobaczymy. Z pewnością liczba aut zarejestrowanych w naszym kraju będzie wzrastać, aniżeli maleć.

Zobacz także: Peugeot 308 w odmianie kombi

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty