Na ulicy Fałata w Bystrej zakończył w sobotę pijacki rajd 41-letni bielszczanin. Został zatrzymany dzięki anonimowemu telefonowi od kierowcy, który zauważył pirata w centrum Bielska-Białej.
— Około godziny 15 do dyżurnego zadzwonił kierowca, który poinformował, że w rejonie skrzyżowania ulic Partyzantów i Michałowicza spotkał na drodze kierowcę. Stwierdził, że prowadzący jest pijany. Świadek relacjonował, że próbował rozmawiać z kierowcą na skrzyżowaniu. Ten jednak praktycznie nie reagował na to, co się do niego mówiło. Chwilami jechał wężykiem — powiedziała Elwira Jurasz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
— Zgłaszający zdarzenie nie poprzestał na tym. Cały czas jechał w bezpiecznej odległości za pijanym kierowcą, kontaktując się z naszym dyżurnym. Ostatecznie kierowca fiata fiorino został zatrzymany w Bystrej. Badanie wykazało, że w wydychanym powietrzu ma... 4,2 promila. Ponadto zatrzymany nie miał aktualnego ubezpieczenia OC, co skutkuje bezwarunkowym odholowaniem pojazdu na parking i wysoką karą pieniężną.
Policjanci nie przypominają sobie, żeby w ostatnim czasie "padł" podobny wynik. Podkreślają, że dla niektórych osób spożycie tak dużej ilości alkoholu mogłoby się skończyć nawet na oddziale intensywnej terapii.
— To cud, że ten człowiek nie spowodował wypadku. Kierowca w takim stanie to, nie przesadzając, bomba atomowa. Dziękujemy rozważnemu świadkowi za sygnał. Liczymy na dalszą współpracę z kierowcami. Jeżeli tylko ktoś zauważy podejrzanie zachowującego się na drodze, prosimy o telefon. Być może w ten sposób uratujemy czyjeś życie. Nigdy nie wiadomo bowiem, czy pijany kierowca nie spowoduje wypadku — apeluje Elwira Jurasz.
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?