Na lubelskim rynku szykuje się rekordowa transakcja: być może "pęknie" milion złotych za nowy samochód, bo podobno jest już zdeklarowany kupiec na mercedesa SLS AMG, popularnie nazywanego „skrzydlakiem” (za sprawą otwieranych do góry drzwi). Cacko warte dokładnie milion i 24 tysiące złotych sprowadził do Lublina w minionym tygodniu lokalny dealer Andrzej Lenartowicz.
Czekając na milion
– Mamy kilku potencjalnych nabywców, w tym jednego prawie zdecydowanego na kupno „skrzydlaka”– mówi Paweł Kutnik z lubelskiego salonu Mercedesa.
Kto jest chętny na wydanie ponad miliona złotych za sportowe coupe? To obecnie najściślej chroniona tajemnica salonu. – Auto ma pod maską najmocniejszy na świecie wolnossący silnik V8 o mocy 571 koni. Dzięki temu rozpędza się od 0 do setki zaledwie w 3,8 sekundy, a prędkość maksymalna to 317 km/h – dodaje Paweł Kutnik.
SLS to wprawdzie królewskie geny, ale w lubelskim Mercedesie nie brak nabywców pojazdów o „błękitnej krwi”.
– Najdroższy samochód sprzedany w historii lubelskiego przedstawicielstwa Mercedesa to model S 500 4matic za 720 tysięcy złotych – mówi Agnieszka Błaziak, szefowa marketingu w salonie Andrzeja Lenartowicza.
BMW liderem
Po latach niechlubnej sławy pojazdów za sprawą użytkowników spod znaku ABS (Absolutny Brak Szyi), BMW na Lubelszczyźnie zyskuje nowych zwolenników.
– W regionie jesteśmy liderem sprzedaży aut klasy premium – mówi Dariusz Kononowicz z salonu BMW Best Auto. – 3 tygodnie temu wydaliśmy najdroższy samochód sprzedany w naszej firmie. Było to BMW 650 cabrio warte dobrze ponad 400 tysięcy złotych – dodaje Kononowicz.
I to nie jest wyjątek. Na dniach z salonu wyjdzie kolejne cacuszko z Bawarii. Jest to BMW M3 o mocy 420 koni i osiągach zapierających dech w piersiach. – Ta sportowa odmiana serii 3 z 8-cylindrowym silnikiem kosztuje blisko 400 tysięcy złotych i przyspiesza od 0 do 100 km/h zaledwie w 5,2 sekundy – dodaje Kononowicz.
Generalnie jednak nabywcy marki z Bawarii, cenią sobie bezpieczeństwo. – Mamy bardzo dużo zamówień na rodzinne samochody z napędem na 4 koła. Popularnością cieszy się rodzina SUV-ów „X”. W tym segmencie najdroższe sprzedane auto, BMW X6, kosztowało 423 tysiące złotych.
Audi stawia na Q
Także sympatycy czterech ringów często wybierają SUV.
– Do często wybieranych modeli Audi można z pewnością zaliczyć audi Q5. Miejsko-terenowy charakter, wysoka pozycja za kierownicą, spore możliwości transportu bagaży czy sprzętu sportowego to najważniejsze cechy, które wskazują nabywcy, jako czynniki decydujące o wyborze pojazdu typu SUV – wyjaśnia Leszek Kempiński z polskiego przedstawicielstwa Audi.
Niezmiennie już od lat dużą popularnością cieszy się model A4. Ale to oczywiście nie jest najdroższy model. W Lublinie najdroższe sprzedane audi to była limuzyna A8 long za kwotę blisko 500 tysięcy złotych. – Sporo także sprzedajemy A7, najdroższe za 430 tysięcy złotych czy „teteki” po 220 tysięcy złotych – usłyszeliśmy w lubelskim salonie Audi.
Potentat ze Szwecji
Szwedzko-chińskie Volvo także jest solidnym graczem w segmencie przeznaczonym dla ludzi o zasobnym portfelu. Średnia cena zakupu volvo w lubelskim salonie to 150 tysięcy złotych.
– Nierzadko też sprzedajemy auta w cenie 200 tysięcy złotych. Najdroższy sprzedany w Lublinie egzemplarz kosztował 290 tysięcy złotych. Najczęściej wybierany model S60 i XC60 – mówi Mariusz Łukasiewicz, szef salonu Scandinavian Auto w Lublinie.
Infinity, Porsche i inne sportowe
Mieszkańcy Lubelszczyzny nie stronią także od zakupów w Warszawie. Do rzadkości nie należą zakupy legendarnych Porsche.
– Przeważnie są to cayenne z silnikiem wysokoprężnym oraz klasyczne 911 turbo – mówi Zbigniew Jędrzejak z polskiego przedstawicielstwa Porsche. – Średnia cena to widełki od 300 do 500 tysięcy złotych.
Amatorzy szybkości, rzadko, ale jednak, wybierają także sportowe samochody innych marek.
– W tym, roku sprzedaliśmy jedną sztukę nissan 370Z za blisko 200 tysięcy złotych. Mamy także poważne pytania o legendarnego GT-R. Niestety amatorów tego supersportowego pojazdu za ponad 400 tysięcy złotych, musimy odsyłać do Warszawy – mówi Tomasz Mach z lubelskiego salonu Autoniss.
14 Infiniti pojechało na Lubelszczyznę
Mieszkańcy naszego regionu często po rzadkie marki jeżdżą do stolicy. Świadczą o tym statystyki polskiego przedstawicielstwa Infiniti, luksusowej marki z Japonii.
– W 2010 roku na Lubelszczyznę sprzedaliśmy 5,2 proc. wszystkich kupionych w Polsce nowych Infinity. Były to przeważnie FX 50 w cenie 320 tysięcy złotych. W 2010 roku pojechało do was 14 nowych infiniti – mówi Radek Pszczółka z polskiego przedstawicielstwa tej firmy. Podobnie rzecz ma się z Lexusem.
Fanaberie i statystyki
Lubelscy nabywcy klasy premium nie są zmanierowani. – Nie ma zamówień w stylu różowa tapicerka ze skóry krokodyla czy mahoń na desce. Zawsze jest zaś sporo pragmatyzmu. Napęd na 4 koła, duży silnik i maksimum luksusu w ramach wyposażenia przewidzianego przez producenta – to podstawa przy wyborze samochodu.
– Na ogół sprzedają się wersje tzw. dobrze „wypasione”, z długą listą opcji – mówi pracownik jednego z lubelskich salonów samochodowych. – Wyraźnie jednak widać, że zainteresowanie samochodami klasy premium, mimo kryzysu, nie maleje, bo coraz więcej osób stać na zakupu takiego pojazdu.
WIELKA TRÓJKA
Tylko w tym roku, od stycznia do maja „wielka trójka” sprzedała 203 samochody:
- BMW: 93 auta
- Audi: 60 aut
- Mercedes: 50
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
