Co słychać? Felieton Iwaszkiewicza

Polacy są wyjątkowo bezmyślni. Każdemu grozi co najmniej utrata prawa jazdy, albo nawet więzienie a jednak jadą na bani z przekonaniem, że kogo jak kogo, ale ich to na pewno nie złapią. Fachowiec zawsze pozna pijanego. A to jedzie nierówno, a to za wolno, a to wolno prawym pasem i wtedy od razu widać, że jest trafiony.

Tysiąc nietrzeźwych kierowców to polskie nieszczęście. Wjeżdżają na przystanki, zabijają ludzi na pasach, co chwila ktoś ginie. Mandatami 300 i 500 zł karani są też pijani rowerzyści chociaż nie bardzo wiadomo czy ktokolwiek zapłacił. Rowerzysta musi się zresztą trzymać roweru bo inaczej by się przewrócił.

Kupiono w minionym roku w Polsce blisko 340 tys. nowych samochodów. Jak zwykle sprowadzono też przeszło 800 tys. samochodowego złomu. Od lat mówi się aby to ograniczyć, wprowadzić badania techniczne ale nie wiele z tego wynika. Powszechnie mówi się, że jak coś leży w rowie w Europie, szczególnie w Niemczech to znaczy, ze czeka na transport do Polski. Pojawiły się też samochody angielskie z kierownicami z prawej. Jak jedzie samochód z przeciwka i nie widać kierowcy to znaczy, że Anglik. W Anglii przy skrzyżowaniach widnieją napisy "patrz w prawo„ w Polsce kierowcy są nauczeni patrzeć w lewo i prędzej czy póżniej wjadą Anglikiem pod autobus.

Słychać jednak również i dobre rzeczy. Ze strachu przed utratą prawa jazdy kierowcy zaczęli wyrażnie jeżdzić wolniej, prawo jazdy zabierają po przekroczeniu szybkości o 50 km, płaci się wtedy 500 złotych i traci 10 punktów. Wystarczy przejechać się dwa razy i prawa jazdy już prawie nie ma, a egzaminu zdać nie sposób. Senat odrzucił przepis zatrzymywania się przed przejściami dla pieszych ale kierowcy i tak zatrzymują się coraz częściej. Z trudem bo z trudem ale kultura jazdy zaczyna pojawiać się na polskich drogach.

Ranking na rynku wygrała Skoda przed Volkswagenem i Toyotą. Kiedy rozeszły się wiadomości, że Volkswagen oszukuje na toksyczności spalin ludzie zaczęli kupować te samochody. Polacy lubią robić na przekór. Skodą Superb pozwala się wozić ponadto prezes PiS Jarosław Kaczyński. Superb ma świetne zawieszenie i jak prezes jedzie, to może się przy okazji trochę pobujać.