Od 12 lipca na Warszowie wprowadzono zmianę organizacji ruchu, by jadące na teren budowy gazoportu betoniarki nie dawały się we znaki mieszkańcom i turystom. Zdaniem jednego z radnych, ciężkie samochody przez centrum Warszowa jeżdżą jednak nadal. Mieszkańcy żalą się też, że dewastują ulicę Ku Morzu.
– A przecież jest wybudowany specjalny odcinek od ulicy Barlickiego, którym miały się przemieszczać ciężkie auta – mówi jeden z mieszkańców Warszowa (nazwisko do wiadomości redakcji).
– Jednak jest zamknięty. Gdyby był otwarty, nie jeżdzono by ulicą Ku Morzu. Nową koncepcję organizacji ruchu na Warszowie opracował wraz Komendą Miejską Policji wydział inżyniera miasta.
– Poinformowaliśmy o tym inwestora budowy gazoportu – mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia.– O nowej organizacji ruchu mieli zostać powiadomieni wszyscy kierowcy. Niestety faktem jest, że kierujący samochodami ciężarowymi nie respektują znaków drogowych i skracają sobie drogę jeżdżąc przez centrum Warszowa (za co posypały się już pierwsze mandaty). Tymczasem ciężarówki powinny jeździć ulicą Wolińską, Barlickiego wzdłuż torów i... Ku Morzu.
– Sama ulica Ku Morzu jest jedyną możliwą trasą dojazdu do placu budowy – mówi rzecznik. – Na pewno jest ona przeciążona, ale będzie odbudowana. Natomiast specjalny odcinek od ulicy Barlickiego do Ku Morzu nie funkcjonuje, ponieważ inwestor nie posiada zgody na jego użytkowanie. Musi w tej sprawie porozumieć się z koleją. Chodzi o przecinające drogę tory.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?