Chrzanów: przedłuża się remont drogi do Trzebini

Magdalena Balicka
Fot. Magdalena Balicka
Fot. Magdalena Balicka
Dojazd z Chrzanowa do Trzebini to prawdziwe wyzwanie dla cierpliwości kierowców. Od lutego, kiedy zamknięto wiadukt na krajowej 79, łączącej obie gminy, najkrótszy objazd prowadzi przez ul. Europejską. Tyle tylko, że krętą i wąską jezdnię w tym samym czasie zajęli drogowcy budujący obwodnicę północno-wschodnią miasta.
Fot. Magdalena Balicka
Fot. Magdalena Balicka

Kierowcy - tak źli, że jednocześnie remontowane są dwie drogi - spodziewali się, że ruch wahadłowy potrwa najwyżej kilka tygodni.

Na ul. Europejskiej trzeba było tylko zrobić drogę w poprzek. - Drogowcy jednak odcinek rozkopali i tak już zostało. Zniknęli, zostawiając rozgrzebaną robotę - denerwuje się Kazimierz Pająk z Chrzanowa. Nie może zrozumieć, dlaczego zarządcy obu dróg, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oraz gmina Chrzanów, nie porozumieli się i prace nie zostały podzielone na etapy. - Najpierw miasto mogło przygotować objazd, a dopiero potem zarządca wiaduktu zamknąć przejazd. Obyłoby się bez wielkiego chaosu i uciążliwości - przekonuje.

Tymczasem kierowcy wściekają się, bo wykonawca obwodnicy, czyli firma Eurovia, śmieje im się w twarz. Na połowie jezdni, na kilkunastometrowej długości zerwano asfalt, pozostawiając górę gruzu i wyrwy w ziemi.

Po interwencjach robotnicy z Eurovii zasypali wprawdzie dziury, ale ruch wahadłowy obowiązuje nadal. Teresa Palian, kierowniczka biura ds. funduszy pomocowych w Urzędzie Miejskim w Chrzanowie, broni wykonawców. Twierdzi, że budowa obwodnicy idzie według wcześniej ustalonego harmonogramu robót. Na zakończenie prac jest czas do końca przyszłego roku.

- O tym, że zarządca autostrady zamierza remontować wiadukt nad A4 dowiedzieliśmy się już po przyjęciu naszego planu. Pech chciał, że w jednym czasie i miejscu skumulowały się aż trzy inwestycje - remont wiaduktu, Europejskiej i jeszcze to zwężenie przy ul. Trzebińskiej - przyznaje Palian. Apeluje do kierowców, by uzbroili się w cierpliwość. - Warto przeczekać utrudnienia, by potem cieszyć się komfortową jazdą - przekonuje.

Kierowcy pytają, gdzie tu zdrowy rozsądek? - Skoro robotników nie ma na placu budowy przy ul. Europejskiej, to oznacza, że roboty tam mogły poczekać - zauważa Monika Wydra, kolejny niezadowolony kierowca z Chrzanowa. Domaga się, by ten krótki odcinek skończono jak najszybciej, nawet jeżeli harmonogram pozwala prowadzić roboty przez wiele miesięcy.

Źródło: Gazeta Krakowska

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty