CEPiK

Centralna baza danych o kierowcach i pojazdach ma poprawić bezpieczeństwo

Gdy policjant drogówki zatrzyma cię do rutynowej kontroli, to komputer błyskawicznie powie mu całą prawdę o tobie i twoim pojeździe. O tym, czy nie jeździsz przypadkiem kradzionym samochodem, czy nie cofnięto ci prawa jazdy, czy masz polisę ubezpieczeniową OCÉ Jeśli wszystko będzie w porządku, to bardzo dobrze, gorzej, gdy okaże się, że coś jednak nie gra, wtedy rozpocznie się formalno-prawna procedura, której skutki będą uzależnione od rodzaju sprawy. Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców to gigantyczna baza danych, jaka ma być udostępniana już od nowego roku policjantom, funkcjonariuszom UOP i WSI, Żandarmerii Wojskowej, Straży Granicznej, sądom i prokuraturze, organom inspekcji celnej, Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu, starostom oraz wszystkim osobom fizycznym i prawnym, które wykażą swój uzasadniony interes. No i oczywiście osobie, której dane dotyczą.
Tworzenie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców ma już swoją historię. Rozpoczęła się ona prawie 10 lat temu, a udostępnianie bazy danych zapisano w kodeksie drogowym uchwalonym w 1997 r. Kłopoty finansowe i prawne opóźniały realizację tego gigantycznego projektu, stąd w znowelizowanych trzy lata temu przepisach drogowych przesunięto inaugurację CEPiK na przyszły rok.
Tomy dokumentów
Termin ten wydaje się o tyle realny, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji planuje rozstrzygnięcie przetargu na wykonanie i obsługę systemu informatycznego CEPiK na przełomie września i października br. Ale w resorcie podchodzą ostrożnie do ustalania konkretnych dat, bowiem oferenci przedłożyli opasłe tomy szczegółowej dokumentacji, którą trzeba przecież bardzo dokładnie przeanalizować, co może zająć kilka tygodni.
Kąsek za pół miliarda
Do 8 września w MSWiA zostało złożonych pięć ofert przez konsorcja, w których znajdują się: Emax i Ster-Projekt, ComputerLand, ComArch, Prokom oraz Softbank. To niezwykle smakowity kąsek, bowiem MSWiA szacuje wartość wydatków związanych z budową i funkcjonowaniem systemu w latach 2004-2009 na prawie 500 mln zł. CEPiK byłby uruchomiony w styczniu, po czym sukcesywnie wprowadzano by do informatycznej bazy coraz więcej nowych informacji, co może potrwać następne dwa lata.
Po co ten system?
Po co powstaje CEPiK? Z informacji MSWiA wynika, że celem budowy tego systemu jest zwiększenie bezpieczeństwa państwa i obywateli nie tylko w ruchu drogowym. CEPiK ma przede wszystkim usprawnić pracę urzędów w rejestracji pojazdów i wydawaniu prawa jazdy, poprawić bezpieczeństwo poprzez dbałość o właściwy poziom techniczny pojazdów i formalne uprawnienia do kierowania, zwiększyć efektywność pracy policji poprzez dostęp do centralnego banku danych.
Zawarte w nim informacje mają eliminować kradzieże pojazdów i dokumentów, a poprzez wymianę z innymi systemami (podatki, ubezpieczenia, cła, statystyka itp.) ograniczać do minimum oszustwa celne i ubezpieczeniowe.
CEPiK to oczywiście system, dzięki któremu dostosowujemy się do rozwiązań funkcjonujących w krajach Unii Europejskiej.
Co będzie w bazie?
Wszystkie informacje opisujące: pojazd i jego rejestrację, właściciela (posiadacza) oraz różne zdarzenia (kradzież i odnalezienie auta, zmiana numerów identyfikacyjnych, utrata tablic rejestracyjnych, dokumentów lub powody ich zatrzymania itp.).
Do systemu trafi też informacja o zawarciu umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC wraz z danymi o towarzystwie i agencie ubezpieczeniowym.
Kopia bezpieczeństwa
Organem właściwym w sprawach rejestracji pojazdów jest starosta, któremu gminy miały przekazać związane z tym wszystkie informacje i dokumentację. Na czas budowy systemu funkcjonować będą istniejące w każdym województwie ewidencje pojazdów. Po przekazaniu tej bazy regionalnej do bazy centralnej każdy wojewoda będzie otrzymywał replikę aktualizowanych informacji dotyczących jego terenu. Replika ta będzie pełnić funkcję kopii bezpieczeństwa, a jednocześnie może być wykorzystywana przez wojewodę jako źródło informacji przy wypełnianiu innych zadań rządu w terenie.
Przeczytaj też: CEPIK: bat na złodzieja?