Ceny paliw w Koszalinie i Kołobrzegu: tak drogo jeszcze nie było

Tak drogo jeszcze nie było. Kierowcy tankujący we wtorek paliwo w Kołobrzegu mogli mieć powody do niezadowolenia. Za litr bezołowiowej 95 trzeba było zapłacić wczoraj na stacji Orlen aż 5,39 zł, a za litr diesla 5,19 zł.

Nieco taniej było na stacji Orlen przy ulicy Władysława IV w Koszalinie. Tam bezołowiowa 95 kosztowała 5,29, a diesel 5,15 zł.

W jaszcze gorszej sytuacji są kierowcy zmuszeni tankować benzynę PB 98 – taki rodzaj benzyny kosztował w wtorek w Kołobrzegu 5,64 zł.

– Tak wysokie ceny i tak duże różnice pomiędzy sąsiednimi miastami mogą zaskakiwać – przyznaje Jakub Bogucki, analityk z serwisu e-petrol. – Województwo zachodniopomorskie jest obecnie najdroższym województwem w kraju, dlatego kierowcy mogą mieć powody do narzekania. Dodatkowo w miastach turystycznych właściciele stacji podnoszą ceny ze względu na większe zapotrzebowanie na paliwa – twierdzi Bogucki.

Czy jest szansa na tańsze paliwa? Według analityków jest, jednak najwcześniej za dwa tygodnie, a w przypadku miast takich jak Kołobrzeg jeszcze później ze względu duży ruch turystyczny i większy popyt na paliwa.
 
– Sytuacja na światowych giełdach paliw wskazuje na to, że wkrótce kierowcy mogą odczuć niewielką ulgę dla portfela. Spada zapotrzebowanie konsumentów ze Stanów Zjednoczonych na paliwa, dlatego spada ich cena na światowych giełdach. Obniżki rzędu 10 groszy na litrze są realne już w przeciągu dwóch tygodni. Na kolejne trzeba będzie poczekać aż do września, czyli do zakończenia wakacji – twierdzi Jakub Bogucki.

Michał Borkowski
Fot. Michał Borkowski