Ceny paliw. Ile zapłacimy na stacjach na początku wakacji 2015?

Zmiany na rynku hurtowym wprawdzie mogłyby sprzyjać obniżkom cen Pb95 na stacjach– ale trzeba tu zwrócić uwagę na utrzymujące się na niskim poziomie marże sprzedawców. Niestety z widmem 5 zł za litr benzyny nie pożegnamy się w najbliższych czasie. Warto pamiętać jednak, że ostatnie dni to korzystne dla tankujących zmiany cen ON i LPG. Taka sytuacja na początku letnich wakacji nie jest bynajmniej typowa.

Benzyny mocno tanieją w hurcie

W cenach hurtowych średnich destylatów na polskim rynku widzimy niezbyt znaczące zmiany – olej napędowy podrożał na metrze sześc. o 22 zł i jest sprzedawany w cenie 3723 zł. Jeśli chodzi o olej opałowy – jesteśmy świadkami jedynie śladowej zmiany. Podrożał on o 6 zł i kosztuje 2426 zł/m sześc. Nieco większa dynamika jest widoczna w cenach średnich benzyn. Podstawowa odmiana Pb95 kosztuje 3931 PLN/m sześc. – a wynik ten jest niższy od cen w zeszłą sobotę o 50 zł/m sześc. Jeszcze większe zmiany dotyczą Pb98, która sprzedawana jest średnio po 4167 zł/m sześc. – daje nam to zmianę o 75 zł wobec poziomu sprzed tygodnia. 

Detal nie przeniesie zmian na Pb95?

W okresie między 29 czerwca a 5 lipca 2015 roku spodziewamy się, że cena benzyny 98-oktanowej znajdzie się w przedziale 5,19-5,28 zł/l. Jeśli chodzi o najpopularniejszą benzynę  Pb95, jej cena  wyniesie 4,90-5,01 zł/l. Wprawdzie ceny hurtowe mocno spadają, ale wątłość marż detalicznych powoduje, że obniżki na stacjach dla tego paliwa nie powinny zaistnieć. To właśnie powoduje, że widmo 5 zł/l (a przynajmniej poziomu 4,99 jako „psychologicznej bariery”) nie będzie się niebawem oddalać.

Spora możliwość spadków daje się zauważyć w przypadku oleju napędowego. Paliwo to w najbliższym tygodniu znajdzie się w przedziale 4,68-4,77 zł/l. Również  w przypadku cen autogazu początek lipca może wiązać się z korzystną relacją tego paliwa do cen benzyny – powinno ono ze swą średnią znaleźć się w przedziale między 1,82 a 1,88 zł/l.

Coraz mniej czasu na porozumienie z Iranem

Od połowy maja na rynku naftowym w Londynie zmienność notowań ropy jest ograniczona i cena surowca przez większą część czasu utrzymuje się w przedziale 60-65 dolarów. Podobnie było w mijającym tygodniu – baryłkę Brenta najtaniej można było kupić w poniedziałek płacąc za nią 62,10 USD, a najwyżej ropa notowana była w środę, kiedy kosztowała nawet 65,05 USD. W piątek przed południem cena surowca to niecałe 63 dolary.

Inwestorzy na rynku naftowym czekają na impuls, który pomoże im podjąć decyzję co do dalszego kierunku zmian. Utrzymująca się z jednej strony nadpodaż ropy i brak oznak spadku wydobycia, a z drugiej oczekiwane ożywienie popytu, powodują, że układ sił pomiędzy kupującymi i sprzedającymi nie daje zdecydowanej przewagi żadnej ze strony. 

Czynnikiem, który może zdynamizować sytuację na giełdach naftowych jest upływający z końcem czerwca termin na ostateczne porozumienie z Iranem w sprawie ograniczenia jego programu nuklearnego. Jeśli uda się je osiągnąć to realna perspektywa zwiększenia irańskiego eksportu surowca będzie ciążyć ropie. Czasu jest jednak coraz mniej, a o postępach w rozmowach nie słychać. Dodatkowo ostatnie decyzje Irańczyków ograniczające międzynarodowym inspektorom dostęp do wojskowych instalacji nie pomogą z pewnością w osiągnięciu kompromisu. 

PLN brutto/l

                                                                                                            Źródło: e-petrol.pl