Ceny aut w EURO

Bułeczki kosztują w krajach Unii Europejskiej, które wprowadziły wspólną walutę czyli euro, prawie jednakowo. Ale nie dotyczy to cen aut.Widać to wyraźnie na tabeli obowiązujących cen, zestawionej przez niemiecki
tygodnik Auto Bild. Jak widać, różnice są duże. Trzeba jednak podkreślić,
że są to ceny aut z podstawowym wyposażeniem, bez żadnych dodatków, za
które trzeba dopłacać i to w bardzo różnej wysokości. I tak np. w Hiszpanii
klimatyzacja do Fiesty kosztuje 320 euro, ale w Holandii - 627 euro.
Różne podatki
Poza tym, koncerny motoryzacyjne ustalając cenę netto biorą pod uwagę
miejscowe podatki. I tak np. BMW ustanowił ceny swych wyrobów sprzedawanych
w Finlandii na możliwie najniższym poziomie, gdyż płaci się tam bardzo
wysoki podatek. Ale dla Austrii, Irlandii czy Portugalii ceny wyśrubował.

Różnice cen BMW dochodzą do 11.6 proc., Mercedesa do 12 proc.
Najtaniej w Hiszpanii
Niby najtaniej można kupić auto w Hiszpanii. Tanie są tam Corsy, Focusy
i Mondeo. Pozorna taniocha panuje na włoskim rynku motoryzacyjnym. Jednak
kupujący musi doliczyć koszty podróży, hoteli, zaskakująco wysokich cen
elementów dodatkowego wyposażenia. Za tanie auto z Finlandii trzeba dopłacić
blisko 100 proc. podatku, który wcale nie jest zwracany przy wjeździe samochodu.
Z kolei Grecy doliczają specjalny podatek, którego wysokość zależy od pojemności
silnika.

Kupujący auta za granicą muszą zgromadzić dużo różnych dokumentów,
ażeby je zarejestrować w swoim kraju. Niekiedy miejscowe przepisy wymagają
poddania nawet nowego auta przeglądowi kontrolnemu, głównie ze względu
na normy spalin. A to wszystko kosztuje od 15 euro do nawet 225 euro.
Ceny nowych samochodów w Europie