Brytyjska firma MG ma już 80 lat

Michał Kij
W fabryce w Abingdon wszystko mogło mieć kształt ośmiokąta. Zegar, talerzyk, serwetka. Maszyny do pisania miały klawisz z tą figurą i inicjałem: MG.

W fabryce w Abingdon wszystko mogło mieć kształt ośmiokąta. Zegar, talerzyk, serwetka. Maszyny do pisania miały klawisz z tą figurą i inicjałem: MG.

 

fot. MG
fot. MG

Charakterystyczny znaczek pojawił się 80 lat temu, w roku 1924. Rok wcześniej Cecil Kimber, szef Morris Garages zbudował specjalny model Morrisa Cowley ze sportową, dwumiejscową karoserią. Pierwszy "prawdziwy" MG powstał w 1925 r. Miał zmodyfikowane podwozie i silnik Morrisa oraz lekkie nadwozie. Na wyścigu w Easter zdobył złoty medal. Znany jest jako "Old number One" (Stara Jedynka).

 

 

Kimber nazwał swoje samochody MG, na cześć firmy, w której pracował. Salon samochodowy Morris Garages założył w Oksfordzie William Morris (późniejszy Lord Nuffield). Jednak kiedy otworzył fabrykę i zaczął produkować własne auta powierzył kierowanie salonem swemu głównemu menedżerowi. W 1922 r. zastąpił go Kimber. Pracujący wcześniej w AC Kimber uważał, że "samochód sportowy powinien wyglądać na szybki, nawet kiedy stoi". Zgrabne i zrywne MG podbiły rynek.

fot. MG
fot. MG

W 1928 r. powołano spółkę MG Car Company i powstał pierwszy z długiej linii modeli Midget (Karzełek). Rok później firma przeniosła się do nowej siedziby w Abingdon.

Midget miał silnik o pojemności 847 ccm, kanapę dla dwóch osób i tył w kształcie odwróconej łodzi. Koła przykryto błotnikami typu motocyklowego. Z ceną 175 funtów był śmiesznie tani, jak na auto sportowe. Magazyn "The Autocar" głosił: "MG Midget zapisze się w historii". I nie mylił się.

 

fot. MG
fot. MG

Przy udziale MG rodził się nowy gatunek samochodu - brytyjski roadster. Midget typu J z 1932r. był wzorcem dla sportowych modeli MG przez kolejnych 20 lat. Niestety, wkrótce firma stała się częścią Morris Motors, a to oznaczało odwrót od sportu i pojawienie się w ofercie modeli czterodrzwiowych. Na szczęście na krótko.

 

 

 

fot. MG
fot. MG

Po II wojnie światowej, gdy brytyjskich producentów obowiązywało hasło "Eksportuj lub znikaj" modelem, który podbił rynki zagraniczne był roadster MG TC. Miał ciasne wnętrze, opuszczaną na maskę przednią szybę i twarde zawieszenie. Na nierównościach podskakiwał, jakby miał ośmiokątne koła. Silnik był żwawy, hamulce leniwe. Po wspólnej przejażdżce tym samochodem, każda dziewczyna była Twoja. Jak nie z miłości, to z wdzięczności, że się wreszcie zatrzymałeś!

 

Wracający z wojny Amerykanie chętnie zabierali do domu na pamiątkę małe, angielskie roadstery. Wkrótce z Wielkiej Brytanii zaczął płynąć do Stanów strumyk sportowych wozów, a w drugą stronę rzeka dolarów. MG i inne firmy miały zapewniony byt.

fot. MG
fot. MG

Nie tylko Jankesi byli zachwyceni, kiedy w 1955 r. pojawił się MGA. Samochód zrywał z tradycją. Miał pontonowe nadwozie i był dostępny również jako coupe GT. Lecz nieśmiertelności dostąpił następny model MGB z 1962 r. Reklamowano go wymownie: "Twojej matce, by się nie spodobał."

 

 

 

 

 

fot. MG
fot. MG

MGB miał silnik 1,8 l, ale później stosowano w nim kilka innych silników. W latach 70. krótko produkowano MGB GT V8 z 3,5-litrowym silnikiem Rovera. Obok MGB firma oferowała mniejsze i tańsze Midgety. Oba modele znikły przed 1980 rokiem.

 

 

 

 

Kryzys przemysłu brytyjskiego dotknął MG. Zamknięto fabrykę w Abingdon. W latach 80. znaczek MG nosiły sportowe wersje Roverów. Dopiero w 1992 r. pojawił się nowy roadster RV8. Miał unowocześnione nadwozie MGB i silnik V8 z Range Rovera. Przygotował grunt dla całkiem nowego MGF z silnikiem 1,8 l. Los firmy związany był z Rover Group. Wpadła w ręce BMW i została odsprzedana w maju 2000 konsorcjum Phoenix. Teraz MG oferuje agresywne mutacje modeli Rovera. Honoru firmy broni jedyny roadster, MG TF.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty