Broniszewski ósmy w Spa

(ip)
Fot. Kessel Racing
Fot. Kessel Racing
Michał Broniszewski i Philipp Peter w Ferrari 430 GT2 zajęli ósme miejsce w klasie GTE Am drugiej rundy Le Mans Series na torze Spa-Francorchamps w Belgii.

Michał Broniszewski i Philipp Peter w Ferrari 430 GT2 zajęli ósme miejsce w klasie GTE Am podczas drugiej rundy Le Mans Series na torze Spa-Francorchamps w Belgii. 

Fot. Kessel Racing
Fot. Kessel Racing

Polak popisał się doskonałym startem z piątego pola i po kilku okrążeniach zaatakował jadącego na 3 miejscu, ale wyraźnie wolniejszego Piergiuseppe Perazziniego w podobnym Ferrari, który przez dłuższy czas blokował naszego kierowcę.  W końcu, gdy Broniszewski znalazł miejsce i zaczął wyprzedzać, został uderzony mocno w tył przez jednego z rywali.  Żółto-czarne Ferrari z numerem 70 wypadło na pobocze i znieruchomiało.

**CZYTAJ TAKŻE

Broniszewski po treningach w SpaFord WRC przed Rajdem Sardynii

**

Zanim Michał Broniszewski uruchomił silnik i powrócił na tor, upłynęło kilkadziesiąt sekund. Uszkodzeniu uległa tylna część nadwozia, między innymi zderzak samochodu polsko-austriackiego duetu.  Po około godzinie wyścigu Broniszewski zjechał na zmianę, a miejsce w kokpicie zajął Philipp Peter, ale podczas postoju komisarz techniczny zakwestionował sprawność samochodu i nakazał zjazd do boksów w celu wymiany zderzaka. Naprawa kosztowała ponad 5 minut, co oznaczało spadek na dziewiąte miejsce. Potem Michał Broniszewski i Philipp Peter stracili kolejne minuty, zaliczając łącznie aż 8 postojów w boksach wskutek szybkiego zużycia opon, podczas gdy większość konkurentów zatrzymywała się w serwisie tylko 4 - 5 razy.  Dzięki równej, szybkiej jeździe polsko-austriackiego duetu udało się wyprzedzić jednego z rywali i awansować na ósmą pozycję.

"Gdyby klasyfikacja była prowadzona według ilości postojów w boksach, wygralibyśmy ten wyścig! - żartuje  Michał Broniszewski - "Ósme miejsce to oczywiście wynik poniżej oczekiwań. Jestem przekonany, że stać nas było dzisiaj na walkę o miejsce na podium.  Do momentu pechowego zdarzenia jechało mi się bardzo dobrze.  Oprócz tego nieszczęsnego zderzaka, największym problemem było szybkie zużycie przednich opon, które nadmiernie się rozgrzewały i nie zapewniały dobrej przyczepności, zwłaszcza w szybkich zakrętach. Zgodnie z przewidywaniami, wyścig był trudniejszy, niż poprzednia runda w Le Castellet.  Dużo szybsze od nas prototypy wyprzedzały nas dosłownie co chwila, a my musieliśmy ustępować im miejsca,  tracąc cenne sekundy. To był przedsmak tego, co czeka nas w wyścigu Le Mans, w którym kiedyś mam nadzieję wystartujemy.  Może w przyszłym roku..." 

A jak Philipp Peter ocenia weekend na torze w Spa? "W kwalifikacjach poszło nam bardzo dobrze, biorąc pod uwagę, że jechaliśmy samochodem starszej generacji, o wyraźnie słabszych osiągach, niż pojazdy rywali.  Sobotni wyścig rozpoczął się znakomicie.  Michał jechał naprawdę świetnym tempem, wykorzystując perfekcyjnie potencjał samochodu. Niestety, podczas próby wyprzedzania doszło do kontaktu z jednym z konkurentów, za który Michał absolutnie nie ponosi winy. Musieliśmy zaliczyć ponadplanowy postój. To oznaczało dużą stratę i koniec szans na walkę o podium, co było naszym celem.  Cóż, tak bywa w wyścigach.  Najważniejsze, że Michał spisał się doskonale i całkowicie odzyskał wiarę w siebie po poważnym wypadku sprzed tygodnia."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty