Bezpieczniej na "trasie śmierci". W zeszłym roku nikt nie zginął

gazeta.lubuska
Archiwum GL
Archiwum GL
W 2013 roku na "trasie śmierci" do Nowogrodu Bobrz. nie zginęła ani jedna osoba! Pierwszy raz mamy w powiecie duży spadek śmiertelnych ofiar wypadków. Problemem nadal są potrącenia.
Archiwum GL
Archiwum GL

Miało być lepiej. Poprawę bezpieczeństwa na drogach, w szczególności na trasie śmierci, zapowiadał przed rokiem podinsp. Jarosław Tchorowski. I się udało! - W minionym roku na trasie nie było ani jednego śmiertelnego wypadku - mówi szef drogówki. W 2012 r. w wypadkach zginęło tam dziewięć osób.

Drogówka na odcinku z Zielonej Góry do Nowogrodu Bobrz. była niemal codziennie. - Faktycznie, policję można tam spotkać bardzo, bardzo często - przyznaje Marcin Bednarek. Zmieniło się również oznakowanie na drodze. Pojawiły się świetlne, migające znaki ostrzegawcze oraz wprowadzono ograniczenia prędkości na najbardziej niebezpiecznych odcinkach. Przypomnijmy, że stało się tak również przy udziale „GL", wielokrotnie bowiem zwracaliśmy uwagę odpowiednim służbom na tę drogę.

Przeczytaj też: Na "trasie śmierci" suzuki wypadło z drogi. Kierowca dostał 500 zł mandatu 

Co jeszcze policjanci robili, by poprawić bezpieczeństwo? Miniony rok był kolejnym, w którym prowadzono akcję „Trzeźwy kierowca". - Od początku prowadzenia działań sprawdzono trzeźwość około 100 tys. kierowców - mówi podinsp. Tchorowski. Kierowcy już przyzwyczaili się do badań. - Zawsze jeżdżę trzeźwa. Wolę dmuchnąć i wiedzieć, że pijany może wpaść podczas takiej akcji, niż miałby jechać i kogoś zabić - mówi Iwona Mariarz, która w okolicach Zielonej Góry mieszka od około roku. W ostatnim roku tyko podczas akcji „Trzeźwy kierowca" wpadło 128 pijanych kierujących. W tym czasie zielonogórska drogówka sprawdziła trzeźwość ponad 77 tys. razy. To imponująca liczba, bo w latach 2010 czy 2011 było zaledwie 20 tys. kontroli rocznie.

Być może dzięki takim akcjom pierwszy raz w historii zielonogórskiej policji na terenie powiatu tak mocno spadła liczba śmiertelnych wypadków. W 2012 r. zginęły 22 osoby, rok później ofiar było dziewięć. - To z pewnością wynik konsekwencji w działaniu policji i prokuratury - mówi Alfred Staszak, szef zielonogórskiej prokuratury okręgowej. I podkreśla: - Przyspieszyliśmy prowadzenie spraw związanych z wypadkami drogowymi. Z pewnością na fakt zmniejszenia liczby śmiertelnych zdarzeń ma również poprawa infrastruktury drogowej. Zielonogórska prokuratura okręgowa w walkę z pijanymi kierowcami jest zaangażowana od dawna bardzo szczególnie. Widać to chociażby po ilości apelacji składanych do wyroków sądów, które nie zadowalały prokuratury.

Przeczytaj też: Skrajna głupota kierowcy na S3 pod Zieloną Górą. Omal nie zabił ludzi (wideo) 

W minionym roku najbardziej niebezpieczną drogą okazała się krajowa „trójka". Doszło tam do pięciu śmiertelnych wypadków. Wyniki statystyczne są lepsze, ale jest też wiele do zrobienia. Zapewne jednym z policyjnych priorytetów będzie w tym roku walka z potrąceniami. Chociaż ich liczba jest podobna do zdarzeń z 2012 r., to jednak nadal są poważnym problemem. - W tym roku będziemy kontynuować akcję „Bezpieczny pieszy" na jeszcze większą skalę - zapowiada podinsp. Tchorowski. Częściej wykorzystywane będą do tego radiowozy z kamerami na pokładach. - Dojdzie więcej kontroli w różnych porach dnia oraz nocy, w weekendy w okolicach barów oraz dyskotek - zdradza podinsp. Tchorowski.
Kontrole prędkości oraz patrolowanie dróg samochodami z wideorejestratorami będą standardem.

Piotr Jędzura "Gazeta Lubuska"
[email protected] 

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty